Bułgaria chce wejść do systemu obrony przeciwrakietowej NATO. Negocjacje będą prowadzone podczas wizyty sekretarza generalnego sojuszu Andersa Fogga Rasmussena w Sofii - poinformował na konferencji prasowej w sobotę minister obrony Aniu Angełow.
Rasmussen będzie w stolicy Bułgarii 20 maja.
"Uważamy za znikome niebezpieczeństwo wybuchu lokalnego zbrojnego konfliktu, który stworzyłby zagrożenie dla granic i terytorialnej integralności kraju, lecz zdajemy sobie sprawę z innego ryzyka, które przekształciło się w realne niebezpieczeństwo. Jest to możliwość uderzenia w strategiczne obiekty oraz ważne obiekty infrastruktury przez balistyczne rakiety małego i średniego zasięgu ze strony państw, które posiadają techniczne środki, by dosięgnąć nasze terytorium" - oświadczył minister.
"W celu neutralizowania tego niebezpieczeństwa Bułgaria będzie rozmawiać z NATO o włączeniu do systemu tarczy antyrakietowej. Będziemy dążyć do przyśpieszenia tych rozmów" - dodał.
Minister powiedział, że dotychczas nie prowadzono negocjacji o rozmieszczeniu jakichkolwiek elementów tarczy w Bułgarii, w tym w ramach NATO.
Na początku kwietnia po spotkaniu z prezydentem USA Barackiem Obamą premier Bojko Borysow zwrócił uwagę, że w sprawie włączenia do systemu obrony antyrakietowej stroną aktywną powinna być Bułgaria. Dodał jednak, że kwestia nie była oficjalnie omawiana.
W lutym media w Sofii, powołując się na anonimowe źródła w bułgarskim resorcie obrony, podały, że Bułgaria, USA i NATO prowadzą rozmowy o przyjęciu przez Bułgarię elementów tarczy antyrakietowej, przede wszystkim radaru. Oficjalne podano, że chodziło jedynie o nieformalne konsultacje.
Kilka dni później rosyjski minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że jego kraj oczekuje wyjaśnień dotyczących planów rozmieszczenia w Bułgarii elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ ksaj/ tot/
