TASS) - Fala "syberyjskich mrozów" w tym tygodniu w Bułgarii, gdzie w mieście Sewliewo, w centrum kraju, temperatura spadła w środę do minus 31,4 stopnia C, spowodowała śmierć dziesięciu osób - poinformowały media. Zaznaczono, że to nieoficjalny bilans ofiar.
Ofiary to w większości ludzie starzy i samotni.
Prawie we wszystkich regionach Bułgarii obowiązuje wysoki, tzw. "pomarańczowy" stopień stanu alarmowego.
Meteorolodzy informują o rekordach zimna: minus 31,4 stopnia w Sewliewie, 29,4 stopnia w Kneży na północnym zachodzie (obw. Plewen)i 27 stopni w m. Czirpan na południu (obw. Stara Zagora). Przypominają, że najniższą temperaturę w ciągu 100 lat pomiarów zarejestrowano w Bułgarii w styczniu roku 1947; wyniosła 38,3 stopnia mrozu, odnotowano ją na północnym wschodzie.
Rekordową wielkość osiągnęło też w nocy na środę zużycie energii elektrycznej - 7 354 MW. Narodowy operator poinformował, że odblokowano rezerwy.
W całym kraju z powodu zimna, a także epidemii grypy zawieszono zajęcia w 1062 szkołach, czyli w około połowie szkół, o czym poinformowało Ministerstwo Oświaty.
Synoptycy przewidują, że w piątek mrozy zelżeją. (PAP)
mmp/ ro/
10700548 10698426 arch.