Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria i Rosja wspólnie projektują bułgarski odcinek South Stream

0
Podziel się:

W najbliższym czasie Bułgaria i Rosja utworzą
wspólne przedsiębiorstwo dla opracowania projektu
gazociągu South Stream (Południowy Strumień) w części, która
przebiegnie przez Bułgarię - poinformowała w niedzielę agencja BTA.

W najbliższym czasie Bułgaria i Rosja utworzą wspólne przedsiębiorstwo dla opracowania projektu gazociągu South Stream (Południowy Strumień) w części, która przebiegnie przez Bułgarię - poinformowała w niedzielę agencja BTA.

Porozumienie o włączeniu się Bułgarii do rosyjskiego projektu, dającego dostęp rosyjskiemu gazowi do Bałkanów oraz Europy Środkowej i Południowej z ominięciem Ukrainy, podpisano w styczniu 2008 r. podczas wizyty prezydenta Władimira Putina w Sofii.

Głównym punktem niezgody między Sofią i Moskwą była sprawa własności w przyszłej spółce, która będzie zarządzać tą częścią gazociągu, która przebiega przez Bułgarię. Gazprom domagał się większości, w końcu osiągnięto porozumienie, że każda ze stron będzie miała po 50 proc. Jak wynika jednak z tekstu porozumienia, opublikowanego w tym tygodniu na stronie internetowej bułgarskiego ministerstwa gospodarki i energetyki, operatorem gazociągu na terytorium bułgarskim będzie Gazprom.

Wiceminister resortu Galina Toszewa wyjaśniła, że przyszła spółka, która opracuje projekt, zajmie się wyłącznie częścią bułgarską inwestycji. Częścią gazociągu, która przebiegnie pod Morzem Czarnym zajmie się inna spółka. Według Toszewej Bułgaria nie weźmie w niej udziału, gdyż uważa inwestycję za zbyt ryzykowną.

South Stream ma być oddany do eksploatacji w 2012 roku i kosztować 10 mld euro. Rurą tą planuje się przesyłać 30 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Gazociąg uważany jest za konkurenta dla projektowanej magistrali Nabucco, popieranej przez Unię Europejską i USA, mającej dostarczać gaz z Azerbejdżanu i Azji Środkowej.

South Stream będzie mieć 900 kilometrów długości. Zacznie się od tłoczni Bieriegowaja w rejonie portu Dżubga, w Kraju Krasnodarskim, gdzie swój początek bierze już inna czarnomorska rura - Blue Stream (Błękitny Strumień), dostarczająca rosyjski gaz do Turcji. Stamtąd zostanie doprowadzona do Warny w Bułgarii, gdzie podzieli się na kilka nitek - do Serbii, do Austrii przez Rumunię i Węgry oraz do Włoch przez Grecję i Albanię.

Według sofijskiego dziennika "Dnewnik" podpisanie końcowego porozumienia między wszystkimi uczestnikami Południowego Strumienia opóźnia się z kilku powodów: pierwszym jest budząca niepokój Gazpromu zwłoka Serbii z ratyfikacją pakietu porozumień w energetyce, w tym o przejściu jednej z nitek South Stream przez ten kraj; drugim - brak porozumienia z Austrią o bezpośredni dostęp Gazpromu do ostatecznych klientów.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ cyk/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)