Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Nie ma wstępu do ogrodów byłego cara Symeona

0
Podziel się:

Przewodnicząca parlamentu Bułgarii Cecka Caczewa zabroniła wstępu do ogrodów
rezydencji byłego cara Symeona Sakskoburggotskiego pod Sofią - poinformował w środę dziennik "24
czasa".

Przewodnicząca parlamentu Bułgarii Cecka Caczewa zabroniła wstępu do ogrodów rezydencji byłego cara Symeona Sakskoburggotskiego pod Sofią - poinformował w środę dziennik "24 czasa".

Bramy rezydencji są zamknięte i turyści nie mogą już spacerować w dużym i dobrze utrzymanym parku. Ogrody otwarto w 2002 roku, kiedy Sakskoburggotski był premierem, a za wstęp płaciło się 2 lewa (1,5 euro). Według adwokatów Sakskoburggotskiego miesięczne przychody z biletów wynosiły około 2 tys. lewów (1000 euro), które szły na utrzymanie parku i pałacu Wrana.

Do zakazu wydanego przez Caczewą doszło po podjęciu decyzji przez parlament w grudniu 2009 roku, aby zamrozić wszystkie transakcje związane z nieruchomościami byłego cara. Majątki carskie zostały znacjonalizowane w 1946 roku, ale ustawę o nacjonalizacji unieważnił w 1999 roku Trybunał Konstytucyjny. Proces restytucji dóbr carskich trwał kilka lat.

Symeon i jego siostra Maria Luiza odzyskali osiem pałaców, które należały do rodziny carskiej oraz 12 tys. ha lasów. Prokuratura sofijska bada, jak to się stało, że byłemu monarsze zwrócono w sumie o 4,5 tys. ha lasów w górach Riła więcej, niż miał w chwili nacjonalizacji. Według władz lokalnych w mieście Samokow, które dokonały restytucji lasów, zaszła pomyłka w dokumentacji.

Po dojściu do władzy centroprawicowego gabinetu Bojko Borysowa w lipcu ubiegłego roku najpierw zakazano wyrębu w lasach należących do Symeona, a w grudniu nałożono moratorium na wszelkie transakcje związane z jego majątkiem.

Symeon Sakskoburggotski, który po powrocie po 50-letnim wygnaniu był premierem Bułgarii w latach 2001-2005, wypowiedział się publicznie tylko raz w sprawie swych majątków. Oświadczył, że brak poszanowania własności prywatnej w Bułgarii może okazać się negatywnym sygnałem dla inwestorów zagranicznych.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ klm/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)