Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Parlament odrzucił prezydenckie weto w sprawie podsłuchów

0
Podziel się:

Parlament odrzucił w środę prezydenckie weto w sprawie kontrowersyjnych
zapisów w kodeksie postępowania karnego. Oznacza to, że w Bułgarii można wydać wyrok na podstawie
informacji uzyskanych z podsłuchu i zeznań świadków o utajnionej tożsamości.

Parlament odrzucił w środę prezydenckie weto w sprawie kontrowersyjnych zapisów w kodeksie postępowania karnego. Oznacza to, że w Bułgarii można wydać wyrok na podstawie informacji uzyskanych z podsłuchu i zeznań świadków o utajnionej tożsamości.

Drugi kwestionowany przez prezydenta Georgi Pyrwanowa zapis przewiduje możliwość wyznaczenia przez sąd adwokata z urzędu niezależnie od tego, że oskarżony ma obrońcę.

Według prawników rządowych, którzy sformułowali nowe zasady, udowodnienie niektórych przestępstw, np. korupcji, jest bardzo trudne i dlatego podstawą wydania wyroku mogą być wyłącznie dane uzyskane z podsłuchu. Podkreślili oni również konieczność przyśpieszenia rozpraw celem podniesienia efektywności systemu sądowniczego.

Wyjaśniając przesłanki do zawetowania ustawy, prezydent Pyrwanow podkreślił, że dążenie do podniesienia efektywności systemu sądowniczego nie powinno zagrażać podstawowym zasadom państwa prawa i demokratycznego społeczeństwa.

Parlament w Bułgarii może odrzucić prezydenckie weto zwykłą większością obecnych w sali posłów, pod warunkiem obecności co najmniej połowy ustawowej liczby deputowanych (121 osób).

Podczas kilkugodzinnej dyskusji przeciwna zmianom opozycja - lewica i turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS) oraz część posłów centroprawicowych podkreślała, że nowe przepisy stwarzają zagrożenie dla demokracji. Według nich powstaje również zagrożenie, że będą wydawane wyroki, za które Bułgaria zostanie skazana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Zdaniem posłanki lewicy Mai Manołowej zastosowanie kontrowersyjnych zapisów kodeksu oznacza "powrót od państwa demokratycznego do państwa autorytarnego z okresu Stalina". Poseł Jordan Bakałow z centroprawicowego Związku Sił Demokratycznych podkreślił, że w żadnym państwie unijnym dane uzyskane z podsłuchu nie mogą być wykorzystywane jako dowody w sądzie. Dyskusja o tym trwa w Wielkiej Brytanii od 2003 roku, lecz wciąż nie podjęto ostatecznej decyzji - dodał.

Christo Biserow z DPS, który ostro sprzeciwił się możliwości wystąpienia na rozprawie anonimowego świadka, wezwał kolegów, by "spojrzeli na sporne zapisy oczami twórców prawa, a nie policjantów".

Opozycja zapowiedziała zaskarżenie kontrowersyjnych zapisów do Trybunału Konstytucyjnego.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ klm/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)