Kilka tysięcy osób powitało Nowy Rok na koncercie na placu księcia Aleksandra Batenberga w bułgarskiej stolicy. Władze miasta i telewizja publiczna zorganizowały koncert z udziałem popularnych muzyków po raz dwunasty.
Świętowano spokojnie, na placu obowiązywał zakaz spożywania alkoholu. Publiczność - przeważnie młodzi ludzie - śpiewali i tańczyli razem z muzykami.
Kilka minut przed północą na dużym ekranie pokazano noworoczne orędzie prezydenta Georgi Pyrwanowa. Wkraczając w ostatni rok swojej drugiej kadencji, pośrednio skrytykował on rząd za politykę socjalną i dodał, że wyjście z kryzysu i nadzieje na lepszą przyszłość kojarzą się z większą solidarnością i sprawiedliwością, troską o zdrowie, naukę i szacunkiem dla ludzi starszych. "Należy wykraczać spojrzeniem poza tę kadencję" - oświadczył i podkreślił, że pozytywnych wyników należy spodziewać się prowadząc politykę jedności, a nie podziału społeczeństwa.
Jak zwykle w pierwszych minutach po północy w Sofii rozległ się huk petard. W tym roku fajerwerków było jednak mniej i do pogotowia nie trafiło ani jedno dziecko z obrażeniami. Przyjęto czterech dorosłych, którzy ucierpieli po nieprawidłowym użyciu petard. 90 proc. z ponad setki pacjentów pogotowia stanowili jednak pijani - poinformowała agencja informacyjna Fokus.
Według mediów Nowy Rok obchodzono spokojnie w całym kraju.
Po świętach noworocznych w Bułgarii zaczyna się trzytygodniowy okres najpopularniejszych imienin, kojarzący się z hucznymi biesiadami przy stole. 1 stycznia są imieniny Wasyla, do stołu obowiązkowo należy podać pieróg z monetą (kto go znajdzie, będzie bogaty w nadchodzącym roku), wieprzowinę i miód. W następnych dniach są imieniny Iwana, Jordana i Antona.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ mw/ pz/
