Bułgaria zaprasza ekspertów UE do obserwowania pracy prokuratury krajowej prowadzącej dochodzenie w sprawie o korupcję na wysokich szczeblach władzy wykonawczej - powiedział w niedzielę premier Sergej Staniszew po spotkaniu z prokuratorem naczelnym Borysem Wełczewem.
Tematem spotkania premiera i prokuratora były sobotnie dymisje dwóch wiceministrów i zawieszenie w obowiązkach ministra gospodarki i energetyki Rumena Owczarowa i szefa Krajowej Służby Śledczej Angeła Aleksandrowa. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzeń ich o korupcję.
Według rządowej służby prasowej, minister Owczarow uda się po powrocie z Moskwy 8 maja na przymusowy urlop do czasu zakończenia dochodzenia. Sam minister oświadczył, że jest gotów podać się do dymisji, jeżeli to pomoże w wyjaśnieniu sprawy. Owczarow złożył to oświadczenie po rozmowie z premierem Staniszewem.
Prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow skrytykował w niedzielę szefa rządu za to, że "nieco spóźnił się" z reakcją na skandal, który wstrząsa krajem od kilkunastu dni.
Według mediów bułgarskich chodzi o powiązania polityków z biznesem i niezgodne z prawem finansowanie partii politycznych.
Jako członek UE powinniśmy udowodnić, że Bułgaria posiada efektywny i przejrzysty system kontroli przestrzegania prawa - powiedział premier Staniszew.
"Powinniśmy osiągnąć konkretne wyniki w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną i dać wyraźny znak, że w kraju nikt nie ma politycznej ochrony ani we władzy wykonawczej ani w sądowniczej" - dodał.
Bułgaria, która stała się członkiem UE w styczniu, była krytykowana przez Brukselę za niedostateczne wyniki w walce z korupcją, w tym na wysokich szczeblach władzy, i nadal jest w tej dziedzinie pilnie obserwowana przez władze Unii.
Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ mmp/ ap/
