Wypowiedzi szefa PiS traktuję jako PR-owe, poczekajmy na konkretny projekt - tak szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury skomentował zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą złożenia w Sejmie projektu przywracającego karę śmierci.
Prezes PiS poinformował w piątek, że PiS złoży projekt zakładający m.in. przywrócenie kary śmierci i "w ogóle zaostrzenie kar za zabójstwa". Kaczyński oświadczył, że PiS chce przywrócenia kary śmierci za szczególnie drastyczne zabójstwa.
Bury, poproszony w piątek przez PAP o komentarz w tej sprawie, powiedział: "Chcemy wpierw zobaczyć projekt PiS w tym zakresie, bo zapowiedzi - to raz, a konkretny projekt - to dwa".
Jak powiedział, traktuje zapowiedź złożenia projektu jako "PR-ową". "Polska od wielu lat już nie ma kary śmierci. Jesteśmy krajem, gdzie religia ma bardzo istotne przecież znaczenie, (...) a nauka społeczna Kościoła także o tym mówi, iż kara śmierci jest niehumanitarna. Wiemy też, że jesteśmy krajem, który konwencje w tej sprawie ratyfikował, iż nie będzie w Polsce kara śmierci wykonywana" - mówił poseł PSL.
Dlatego - jak stwierdził - "to nie jest takie proste". "Na fali różnych przestępstw, niektórych dramatycznych, niektórych bardzo (...) drastycznych wręcz, pojawiają się oczywiście takie oczekiwania, ale to są oczekiwania tak naprawdę bardziej wyborcze i myślę, że w tych kategoriach PiS też zgłosił tę propozycję" - ocenił.
Pytany, czy - jeśli projekt trafi do Sejmu - PSL opowie się za przywróceniem kary śmierci czy przeciwko, odparł: "To niech ten projekt wpierw trafi do Sejmu i wtedy się nad tym będziemy pochylać".
"Proszę ode mnie nie oczekiwać w tej chwili odpowiedzi: za, przeciw, bo to jest najprostsza odpowiedź (...). To jest sprawa bardzo trudna, generalnie PSL nie było zwolennikiem w ostatnich latach kary śmierci" - mówił. Jak dodał, musiałyby nastąpić bardzo istotne przesłanki, by ludowcy zmienili w tej kwestii zdanie.
Komentując zapowiedź zaostrzenia Kodeksu karnego Bury mówił, że nie jest sztuką, "żeby tylko i wyłącznie wprowadzić państwo karne i prowadzić tylko i wyłącznie politykę represyjną wobec obywatela". "Trzeba szukać takich pomysłów społecznych, kulturowych, środowiskowych, aby było jak najmniej przestępców, a nie wsadzać ludzi do więzienia. To jest jedna z najgorszych metod robienia porządku w państwie, bardzo kosztowna zresztą dla obywatela" - ocenił. (PAP)
sdd/ son/ gma/
