W nowym budżecie Unii Europejskiej będą spore środki dla przedsiębiorców - mówił w czwartek w Katowicach przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Wskazał, że brakiem polskich przedsiębiorstw jest kwestia innowacyjności.
Jerzy Buzek uczestniczył w czwartek w Katowicach w inauguracji I Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Dwudniowe spotkanie gromadzi ponad 2 tys. osób - przedstawicieli dużego i małego biznesu, samorządowców, przedstawicieli instytucji wspierających przedsiębiorczość oraz polityków. W ramach Kongresu zaplanowano blisko 30 paneli dyskusyjnych w czterech miejscach Katowic - z udziałem stu panelistów.
W Katowicach Buzek mówił dziennikarzom m.in. o środkach dla przedsiębiorców w przyszłym budżecie Unii Europejskiej. Wskazał, że na podstawie dotychczasowych informacji można sądzić, że "będą to takie same pieniądze, jak dotąd - może nawet większe". Ocenił, że choć będą to "spore środki, pytanie jednak, jak zostaną wykorzystane".
"Należy życzyć polskim przedsiębiorcom, żeby wykorzystali te środki przede wszystkim na innowacyjność. Nasze małe i średnie przedsiębiorstwa rozwijają się świetnie, można im tylko gratulować. Mają tylko jeden mały mankament, że za mały jest udział w eksporcie, co znaczy, że działania nie są w pełni innowacyjne. UE przeznacza ogromne środki na innowacyjność" - wskazał szef PE.
Wyjaśnił, że pod tym pojęciem kryją się nie tylko pomysłowość i unikalne rozwiązania, ale też organizacyjne i technologiczne wzmocnienie małych i średnich przedsiębiorstw. "Ta wynalazczość w małych i średnich przedsiębiorstwach jeszcze u nas nie jest na najwyższym poziomie, ale jeśli chodzi o dostosowanie się do warunków rynkowych, do zmieniającej się rzeczywistości, do sytuacji kryzysowej, to nasi najmniejsi przedsiębiorcy zachowują się nadzwyczaj dobrze" - chwalił Buzek.
Były premier ocenił, że w kryzysie to ci najmniejsi okazują się najważniejsi, najbardziej skuteczni, najlepiej zorganizowani - "z jednej strony ostrożni, bo nie chcą ryzykować, ale z drugiej strony podejmują dobre decyzje w odpowiednim momencie". "To jest siła małych i średnich przedsiębiorców" - skonkludował.
Buzek nawiązał też - podobnie jak wcześniej otwierający Kongres premier Donald Tusk - do zmarłego w środę założyciela koncernu Apple Steve'a Jobsa. Zgodził się, że może to być wzór dla małych i średnich przedsiębiorców. "Każdy z nas marzy o tym, aby z małego przedsiębiorstwa gdzieś w piwnicy czy na strychu wyjść na szerokie wody, miasta, regionu, kraju, a w przypadku tego niezwykłego człowieka, to był cały świat, którym firma Apple zaczęła niejako zarządzać" - ocenił szef PE.
"To był tak ogromny wpływ na to, co dzisiaj myślimy o przedsiębiorczości - także wpływ na filozofię wolnego rynku, na zachowanie miliardów ludzi na całej kuli ziemskiej - że trudno sobie wyobrazić bardziej romantyczną, bajkową i niezwykłą legendę małego drobnego przedsiębiorcy, który zaczyna z niczego" - mówił Buzek.
Ocenił, że powodzenie przedsięwzięć Jobsa wynikało z jego pomysłowości, przedsiębiorczości i "takiej pazerności sukcesu". "Ale ta pazerność nie przeszkadzała mu rozmawiać z ludźmi, być otwartym dla ludzi. To była najważniejsza cecha tego człowieka, że on z jednej strony bardzo chciał sukcesu, ale pozwalał również zrobić wielki sukces innym" - wskazał przewodniczący PE. "Straciliśmy wielkiego człowieka, ale pozostał wielki symbol dla wszystkich ludzi, którzy zajmują się przedsiębiorczością" - dodał.
Jak zapowiedział prezes organizującej kongres Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach Tadeusz Donocik, podczas spotkania zostaną wypracowane rekomendacje, które po wyborach zostaną przedstawione rządowi, parlamentowi, a także Parlamentowi Europejskiemu i Komisji Europejskiej.
Przed Centrum Kultury Katowice, gdzie rozpoczął się Kongres, manifestowała grupa członków Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP. Na placu Sejmu Śląskiego przed Centrum Kultury Katowice legitymowana przez policję była też ok. 20-osobowa grupa młodych ludzi w białych koszulkach z napisami "Donald ma Tole Tola ma Donalda".(PAP)
mtb/ la/ bk/
