10.3.Bydgoszcz (PAP) - Policjanci zeznający w piątek przed sądem potwierdzili, ustalenia prokuratury, w sprawie b. posła SdPl Grzegorz G., oskarżonego o jazdę po pijanemu i ucieczkę przed policją. Proces byłego parlamentarzysty toczy się przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy.
Były poseł uczestniczył w grudniu 2004 roku w imprezie barbórkowej, gdzie - zdaniem wielu świadków - pił alkohol. Wezwana na miejsce przez nieznaną osobę policja nie zdołała zmusić go do poddania się badaniu trzeźwości. Parlamentarzysta miał odepchnąć jednego z funkcjonariuszy i uciekał swoim samochodem ulicami Bydgoszczy. Policjanci dogonili go dopiero po długim pościgu.
Zeznający w piątek przed sądem funkcjonariusze potwierdzili wersję wydarzeń przedstawioną przez prokuraturę. Według nich, były poseł był tak pijany, że miał poważne problemy z utrzymaniem równowagi. Wyraźnie wyczuwalna była od niego także woń alkoholu.
Policjanci potwierdzili, że pościg za uciekającym posłem prowadzony był przez oznakowane i oświetlone zgodnie z przepisami radiowozy. Uciekający poseł zatrzymał się jednak dopiero gdy wjechał w ulicę zablokowaną przez jedno z policyjnych aut.
Zeznania policjantów są sprzeczne z wersją samego Grzegorza G. Podczas pierwszej rozprawy stwierdził on, że jego nietypowe zachowanie było wyłącznie efektem zażycia zbyt dużej ilości środków przeciwbólowych. Z kolei ucieczkę przed pościgiem tłumaczył obawą, że może chodzić o próbę napadu na niego. Jak zapewniał, goniło go tylko jedno, cywilne auto.
Grzegorz G. zasiadał w Sejmie od 1993 roku w klubie SLD, a później SdPl. Z partii Marka Borowskiego został usunięty dyscyplinarnie, za to że nie poddał się badaniu trzeźwości na żądanie policji. Kolejną rozprawę w procesie Grzegorza G. zaplanowano na 17 marca. (PAP)
olz/ dsr/