Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bydgoszcz: Prezydent oczekuje wniosków ws. szefa Miejskich Wodociągów

0
Podziel się:

Prezydent Bydgoszczy zażądał od rady nadzorczej Miejskich Wodociągów
wniosków w sprawie konsekwencji wobec prezesa tej firmy. Odwołania prezesa domaga się zarząd
bydgoskiej Solidarności. Ma być to kara za śledzenie szefowej związku w Wodociągach.

Prezydent Bydgoszczy zażądał od rady nadzorczej Miejskich Wodociągów wniosków w sprawie konsekwencji wobec prezesa tej firmy. Odwołania prezesa domaga się zarząd bydgoskiej Solidarności. Ma być to kara za śledzenie szefowej związku w Wodociągach.

"Poinformowałem we wtorek przewodniczącego Zarządu Regionu Bydgoskiego Solidarności, że oczekuję, by rada nadzorcza Miejskich Wodociągów zapoznała się z wszystkimi dokumentami dotyczącymi tej sprawy. Chciałbym, by do końca przyszłego tygodnia rada wydała mi rekomendację, co do dalszego postępowania" - poinformował Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, po spotkaniu z władzami regionalnymi NSZZ "S".

Kilka tygodni temu związkowcy ujawnili, że na zlecenie bydgoskich Wodociągów przez dłuższy czas śledzona była liderka zakładowej organizacji związkowej. Kobietę obserwowali pracownicy firmy ochroniarskiej, wynajętej przez prezesa Stanisława Drzewieckiego.

Fakt nielegalnej inwigilacji potwierdziły dowody zebrane przez związkowców. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura w Bydgoszczy.

Prezes potwierdził fakt śledzenia działaczki, ale utrzymuje, że był to efekt samowoli pracowniczki działu personalnego. Kobieta miała wydać polecenie ochroniarzom, których podstawowym zadaniem było rzekomo zidentyfikowanie złodziei paliwa, by sprawdzali czy liderka związku nie nadużywa czasu przeznaczonego na działalność społeczną do prywatnych celów.

Prezes Drzewiecki oficjalnie przeprosił za śledzenie działaczki. Pracowniczka, która miała być sprawczynią sytuacji, została ukarana naganą i pozbawieniem premii kwartalnej. Ma także pokryć koszty inwigilacji.

We wtorek związkowcy zgodzili się poczekać na wyniki pracy rady nadzorczej wodociągów, ale podtrzymali żądnie bezwzględnego odwołania prezesa ze stanowiska. "Są ewidentne dowody, zebrane w toku postępowania wyjaśniającego, że głównym inspiratorem tego zlecenia był pan prezes Drzewiecki" - podkreślił we wtorek Leszek Walczak, przewodniczący Zarządu Regionu Bydgoskiego NSZZ "S".

Odwołanie prezesa ze stanowiska będzie jednak skomplikowane ze względów formalnych. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy od kilku lat realizują jeden z największych w Polsce programów modernizacji sieci za pieniądze unijne i kredyty bankowe.

Jednym z warunków, jakie postawiły instytucje udzielające pożyczek, było zagwarantowanie nieusuwalności prezesa. Miało to zapewnić stabilność kierowanej przez niego firmie do czasu spłacenia kredytów. (PAP)

olz/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)