Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bydgoszcz: Rozpoczął się proces prof. Jana T., oskarżonego o korupcję

0
Podziel się:

14.3.Bydgoszcz (PAP) - Prof. Jan T., były szef kliniki
rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy, stanął we
wtorek przed sądem oskarżony o przyjmowanie łapówek od pacjentów.
Lekarz odrzucił zarzuty i nie przyznał się do winy.

14.3.Bydgoszcz (PAP) - Prof. Jan T., były szef kliniki rehabilitacji Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy, stanął we wtorek przed sądem oskarżony o przyjmowanie łapówek od pacjentów. Lekarz odrzucił zarzuty i nie przyznał się do winy.

Prof. Janowi T. zarzucono w sumie przyjęcie prawie 28 tys. zł i alkoholu jako łapówek od pacjentów. Lekarz miał także świadomie przyjąć latem ubiegłego roku, na leczenie do swojej kliniki, obywatela Kanady, który posługiwał się dokumentami swojego ojca, aby uniknąć opłat. Ostatnia sprawa była bezpośrednią przyczyną zwolnienia lekarza ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bydgoszczy.

Podczas pierwszej rozprawy we wtorek Jan T. odrzucił wszystkie zarzuty. W złożonych wyjaśnieniach podkreślał, że całe zawodowe życie poświęcił dla dobra pacjentów i rozwoju kierowanych przez siebie oddziałów szpitalnych.

Lekarz zaprzeczył jakoby kiedykolwiek przyjmował pieniądze od pacjentów, a gdy nawet mimo jego sprzeciwu zdarzały się takie sytuacje, to wszystko przekazywał na rozwój swojego oddziału. Jego zdaniem, cała sprawa to "manipulacja policji", a on sam padł ofiarą prowokacji.

Przed bydgoskim sądem toczą się procesy dwóch innych byłych lekarzy z bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego oskarżonych m.in. o wymuszanie i przyjmowanie łapówek w zamian za leczenie. Wszystkie sprawy łączy postać głównego świadka oskarżenia, Stanisława R., stoczniowca ze Szczecina.

Mężczyzna uległ w 1982 roku ciężkiemu wypadkowi w pracy, a seria operacji i rehabilitacja w Bydgoszczy miały mu przywrócić zdrowie. Stanisław R. twierdzi, że zapłacił za to neurochirurgom prof. Heliodorowi K. i Maciejowi Ś. kilkanaście tysięcy zł, oraz został zmuszony do zapłacenia za drogie implanty, które podmieniono ostatecznie na tańsze i gorsze. Neurochirurdzy mieli go także skierować do kliniki prof. Jana T., a ten według zeznań stoczniowca zażądał łapówki. (PAP)

olz/ plo/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)