Policja umorzyła śledztwo w sprawie pożaru dwóch samochodów należących do dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Nie udało się zidentyfikować mężczyzny, który oblał auta benzyną i podpalił.
Jak poinformowała w środę rzeczniczka bydgoskiej policji Ewa Przybylińska, w schwytaniu sprawcy nie pomogło sporządzenie i opublikowanie portretu pamięciowego domniemanego sprawcy, a także przesłuchanie kilkudziesięciu osób. "W tej sprawie, pomimo umorzenia, nadal prowadzone będą czynności operacyjne i jeśli pojawią się nowe okoliczności i poszlaki, śledztwo zostanie wznowione" - zapewniła Przybylińska.
Do pożaru doszło na początku listopada, na parkingu przed blokiem, w którym mieszka dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Ogień pojawił się równocześnie na dachach skody i toyoty należących do urzędnika.
Strażakom wezwanym na miejsce udało się szybko zdusić płomienie i nie dopuścić do większych zniszczeń obu pojazdów. Policjanci na miejscu znaleźli ślady rozlanej benzyny i resztki plastikowego pojemnika, z którego prawdopodobnie została rozlana.
Był to kolejny pożar mienia urzędnika skarbowego w Bydgoszczy, w ciągu ostatnich kilku lat. W przeddzień wigilii 2003 roku podpalono dom szefowej Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy. Kobieta ocalała, ale zmarł jej mąż, ciężko poparzony podczas próby gaszenia ognia. Mimo intensywnego śledztwa nadzorowanego przez ministerstwo sprawiedliwości i wysokich nagród pieniężnych za wskazanie sprawców, nie udało się ich do dziś zidentyfikować. (PAP)
olz/ malk/ jra/
