Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bydgoszcz: Zatrzymano podejrzanego o napad i okaleczenie strażnika

0
Podziel się:

Sprawcę niezwykle brutalnego napadu na strażników miejskich zatrzymali
policjanci z Bydgoszczy. W 2003 roku grupa bandytów zaatakowała funkcjonariuszy straży wracających
ze służby do domu, jeden z napadniętych został ciężko okaleczony.

Sprawcę niezwykle brutalnego napadu na strażników miejskich zatrzymali policjanci z Bydgoszczy. W 2003 roku grupa bandytów zaatakowała funkcjonariuszy straży wracających ze służby do domu, jeden z napadniętych został ciężko okaleczony.

"Głównego podejrzanego o udział w napadzie zatrzymano na lotnisku w Bydgoszczy, gdy wysiadał z samolotu z Dublina. To właśnie ten mężczyzna jest podejrzewany o zadanie w 2003 roku strażnikowi ciosu w twarz siekierą" - powiedział PAP Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty udziału w napadzie i ciężkiego okaleczenia strażnika. Decyzją sądu zatrzymany został aresztowany na trzy miesiące.

"Jeden ze wspólników sprawcy był zatrzymany i usłyszał zarzuty już wcześniej. Tożsamość trzeciego z bandytów jest znana, ale jego poszukiwania wciąż trwają" - zaznaczył Daszkiewicz.

Do napadu doszło w 2003 roku w centrum Bydgoszczy. Kilku strażników miejskich, wracających po zmroku ze służby, zostało wciągniętych w krzaki i zaatakowanych przez grupę zakapturzonych bandytów. Jeden ze strażników otrzymał cios w twarz siekierą. Mężczyzna przeżył, ale utracił główne kości twarzoczaszki, podniebienie, zębodoły i oko.

Przez wiele lat rodzina i znajomi strażnika zabiegali nie tylko o jego leczenie, ale także o operacje, które pozwoliłyby mu prowadzić normalne życie. Pięć lat temu pionierskiego zabiegu rekonstrukcji zniszczonych cześci głowy podjął się niemiecki chirurg i implantolog z kliniki w Kassel, profesor Hendrik Terheyden. W trakcie trwającej 12 godzin operacji lekarz dokonał m.in. przeszczepu fragmentu kości strzałkowej, z której uformował nowe podniebienie. Niezwykle trudny zabieg był szeroko opisywany w prasie fachowej.

Specjalista z Niemiec zrezygnował z wynagrodzenia za swą pracę. Pieniędze potrzebne na pokrycie reszty kosztów uzyskano ze zbiórki społecznej, w którą włączyli się m.in. strażnicy miejscy z całego kraju.

Mężczyzna wrócił już do pełni sił. Nie mógł dalej pełnić służby jako strażnik w patrolach, ale został zatrudniony jako operator miejskiego monitoringu w Bydgoszczy.(PAP)

olz/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)