Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w poniedziałek, że Londyn będzie współpracował z sojusznikami nad planami ustanowienia strefy zakazu lotów nad Libią, by chronić jej mieszkańców przed atakami militarnymi rządu Muammara Kadafiego.
Przemawiając w parlamencie Cameron namawiał Kadafiego do ustąpienia i powiedział, że wszystkie środki zostaną rozważone w celu skłonienia libijskiego przywódcy do odejścia.
"Nie wykluczamy w żadnym razie użycia środków militarnych" - ostrzegł premier Cameron.
"Nie wolno nam tolerować tego reżimu, który stosuje siłę wobec własnych obywateli. W tym kontekście zwróciłem się do ministra obrony i szefa sztabu o współdziałanie z naszymi sojusznikami w kwestii planów wojskowej strefy zakazu lotów" - dodał premier.
Wielka Brytania poinformowała w niedzielę o zamrożeniu aktywów libijskiego przywódcy i uchyleniu jego immunitetu dyplomatycznego.
Brytyjskie samoloty wojskowe, które wleciały w libijską przestrzeń powietrzną, przeprowadziły w weekend operację ratowania około 300 cywilów z pustynnych miejscowości położonych na południe od Bengazi. Premier Cameron powiedział, że jedna z maszyn podczas drugiej misji została nieznacznie uszkodzona z broni lekkiej.
Społeczność międzynarodowa wprowadziła już szereg sankcji wobec reżimu libijskiego. UE zdecydowała w poniedziałek o wprowadzeniu sankcji, które idą dalej niż sankcje ONZ. Obejmują embargo na sprzedaż broni, zamrożenie aktywów oraz restrykcje wizowe wobec Kadafiego i 25 osób z jego otoczenia. Mają wejść w życie w najbliższych dniach.
W Libii trwa od połowy lutego rewolta przeciwko reżimowi Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat. (PAP)
mmp/ ap/
8441841 8441846 arch.