Czerwcowymi eurowyborami interesuje się zaledwie 34 proc. Polaków uprawnionych do głosowania - wynika z sondażu CBOS z maja. Z ankiety wynika też, że chęć uczestnictwa w wyborach deklaruje nieco ponad jedna trzecia Polaków (37 proc.)
CBOS zwraca uwagę, że mimo zbliżającego się terminu wyborów zainteresowanie tym wydarzeniem politycznym wzrasta tylko w niewielkim stopniu (o 4 punkty procentowe w stosunku do kwietnia i zaledwie o 1 punkt w porównaniu z marcem).
Deklaracje te w dalszym ciągu kształtują się na wyraźnie niższym poziomie niż przed pięciu laty, przed pierwszymi eurowyborami w naszym kraju. W maju 2004 r. zainteresowanie wyborami do PE deklarowało 41 proc. ankietowanych przez CBOS.
Według CBOS, odsetek osób deklarujących teraz chęć uczestnictwa w eurowyborach jest wyraźnie niższy niż w analogicznym okresie przed pięcioma laty. CBOS przypomina, że wówczas do urn wyborczych udało się tylko niespełna 21 proc. uprawnionych do głosowania - przy 45 proc. deklarowanej frekwencji.
Uczestnictwo w nadchodzących wyborach, podobnie jak w innych głosowaniach, nieco częściej zapowiadają mężczyźni niż kobiety. Chęć głosowania w eurowyborach częściej niż inni deklarują badani mający określone sympatie partyjne, czyli zwolennicy poszczególnych ugrupowań politycznych - wynika z badań CBOS.
W konkluzji, autorzy sondażu zwracają uwagę, że kandydaci w eurowyborach są "ciągle mało znani, a ich znajomość rośnie tylko w niewielkim stopniu".
Sondaż przeprowadzono w dniach 7-13 maja 2009 roku na liczącej 1078 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.(PAP)
la/ jra/
