Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

CBOS: światowa opinia publiczna aprobuje demokrację

0
Podziel się:

Światowa opinia publiczna aprobuje demokratyczne formy rządzenia - wynika z
sondażu przesłanego w piątek PAP. Większość badanych (67 proc.) deklaruje, że zamieszkiwanie w
kraju demokratycznym jest dla nich bardzo ważne; blisko jedna czwarta (23 proc.) uznaje to za
umiarkowanie istotne, a 8 proc. za mało lub w ogóle nieważne.

Światowa opinia publiczna aprobuje demokratyczne formy rządzenia - wynika z sondażu przesłanego w piątek PAP. Większość badanych (67 proc.) deklaruje, że zamieszkiwanie w kraju demokratycznym jest dla nich bardzo ważne; blisko jedna czwarta (23 proc.) uznaje to za umiarkowanie istotne, a 8 proc. za mało lub w ogóle nieważne.

Autor sondażu - CBOS, wspólnie z ośrodkami badania opinii społecznej z innych państw, uczestniczy w programie World Public Opinion koordynowanym przez Uniwersytet Maryland w USA.

Niemal wszyscy obywatele państw Europy Zachodniej postrzegają demokrację za ważną. Po 96 proc. ankietowanych w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech uznaje tę formę sprawowania rządów za ważne; 3 proc. uważa ją mało istotną.

Na tle mieszkańców Europy Zachodniej Polacy formułują swoje opinie w sposób bardziej powściągliwy. Zdecydowana większość (88 proc.) ceni demokrację, a 9 proc. uznaję tę formę sprawowania rządów za mało lub zupełnie nieważne.

Najbardziej krytyczni wobec demokracji są Ukraińcy i Rosjanie. 75 proc. badanych na Ukrainie uważa demokrację za ważną; 16 proc. jest przeciwnego zdania. Ponad jedna czwarta Rosjan (26 proc.) nie postrzega demokratycznej formy rządów jako wartości; a 62 proc. uznaje ją za ważną.

Jak podkreśla CBOS, mieszkańcy wszystkich uwzględnionych w badaniu krajów w większości za istotną uważają możliwość wypowiadania niepopularnych poglądów politycznych bez obawy przed prześladowaniem lub karą.

W Polsce taki stosunek do tej kwestii ma 87 proc. badanych; a dla 7 proc. ankietowanych swoboda wypowiedzi nie jest ważna. Jak wynika z sondażu CBOS, częściej niż przeciętnie do wolności słowa nie przywiązują wagi obywatele Azerbejdżanu, Chin oraz Rosji.

Mieszkańcy krajów objętych badaniem najczęściej wskazują (42 proc.), że w ich państwach w stopniu umiarkowanym gwarantowana jest swoboda wyrażania krytycznych opinii politycznych, bez obawy przed prześladowaniami lub karą.

Blisko jedna trzecia (30 proc.) twierdzi, że w ich krajach jest niewielki stopień swobody wyrażania krytycznych opinii, natomiast niemal jedna czwarta (24 proc.) twierdzi, że państwo gwarantuje im pełną swobodę wypowiadania niepopularnych poglądów. ` W Polsce największa grupa badanych (46 proc.) wskazuje na istnienie umiarkowanej swobody wyrażania krytycznych opinii politycznych; 36 proc. uznaje ją za pełną, a 12 proc. twierdzi, że stopień swobody jest niewielki.

Jak zauważa CBOS, w Europie bardzo podobnie jak Polacy wypowiadali się w tym temacie Ukraińcy, a w lepiej ugruntowanych demokracjach (np. w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, we Francji), a także w Rosji swoboda wypowiadania krytycznych poglądów politycznych jest w opinii ankietowanych nieco bardziej ograniczona.

Na brak swobody wypowiadania krytycznych opinii politycznych częściej niż inni wskazują respondenci z Korei Południowej, Autonomii Palestyńskiej, Nigerii i Azerbejdżanu.

37 proc. ankietowanych uważa, że partie opozycyjne "prawie zawsze" mają możliwość wyrażania swoich poglądów i wpływania na politykę rządu; 38 proc. twierdzi, że "tylko czasem", a 20 proc. - rzadko.

W Polsce, zdaniem 56 proc. badanych, opozycja ma dużą swobodę działania i kształtowania sfery politycznej; 26 proc. ankietowanych uważa, że tylko czasami opozycja ma swobodę działania, a 9 proc. twierdzi, że rzadko.

49 proc. ogółu respondentów twierdzi, że ich krajach kobiety są wystarczająco reprezentowane w parlamencie, natomiast 44 proc. uważa, że reprezentacja kobiet jest niewystarczająca.

Jak podkreśla CBOS, opinie Polaków odbiegają stosunkowo nieznacznie od tej średniej. 51 proc. polskich ankietowanych sądzi, że kobiety są u nas wystarczająco reprezentowane w parlamencie, natomiast 40 proc. jest przeciwnego zdania.

Na niedostateczną reprezentację kobiet w parlamencie najczęściej wskazują obywatele Francji, Iraku oraz Korei Południowej. Natomiast przekonanie o wystarczającej reprezentacji politycznej kobiet jest najczęściej deklarowanej w Azerbejdżanie i Pakistanie.

Niemal połowa (47 proc.) światowej opinii publicznej uważa, że mniejszości religijne, narodowe i etnicznej nie mają należytej reprezentacji politycznej; 40 proc. jest odmiennego zdania. W Polsce 43 proc. ankietowanych jest przekonana o wystarczającej reprezentacji mniejszości w Sejmie i w Senacie; 37 proc. twierdzi, że jest niewystarczająca.

W Polsce badanie zrealizowano jako fragment sondażu "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzonego w dniach 28 maja - 2 czerwca, na liczącej 1038 osób reprezentatywnej próbie dorosłych mieszkańców Polski.(PAP)

agy/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)