*Warszawski CBŚ prowadzi śledztwo w sprawie hakerów, którzy poprzez fałszywe strony internetowe banków przechwytują dane ich klientów, a później kradną pieniądze z ich kont. Sprawa ma charakter międzynarodowy, polscy policjanci współpracują m.in. z funkcjonariuszami z Niemiec i Wielkiej Brytanii. *
Policjanci apelują równocześnie do osób, korzystających ze swoich kont bankowych przez internet o ostrożność i rozwagę.
"Nie zapominajmy o podstawowych zasadach, np., że banki nie wykorzystują do korespondencji naszych prywatnych maili. Sprawdzajmy też, czy adres internetowy banku, na który wchodzimy jest na pewno tym właściwym" - zaapelował w rozmowie z PAP Zbigniew Urbański z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
Jak wyjaśnił, sprawa dotyczy nie tylko polskich, ale też europejskich banków. "Włączyliśmy się w śledztwo ponieważ wśród ofiar hakerów może być kilkunastu Polaków. Prowadzimy je od kilku miesięcy" - powiedział Urabański. Dodał, że na razie nikt nie został zatrzymany.
Policjanci ustalili, że przestępcy najpierw uzyskują adresy mailowe, np. przez komunikatory internetowe. Później preparują adres internetowy bardzo podobny do adresu danego banku i wysyłają do swoich ofiar e-maila z informacją, że doszło do awarii systemu i konieczne jest zalogowanie się na wskazanej stronie internetowej. Po zalogowaniu się trzeba podać szczegółowe dane np. jednorazowe hasła dostępu, które następnie hakerzy wykorzystują do wyciągania pieniędzy z kont. (PAP)
pru/ malk/ mag/
