Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chełmoński: po przeszczepie najważniejsza jest skoordynowana opieka

0
Podziel się:

Po wykonaniu pierwszego przeszczepu twarzy w Polsce u 33-letniego mężczyzny
bardzo ważne będzie leczenie immunosupresyjne oraz rehabilitacja neurologiczna - powiedział PAP dr
Adam Chełmoński, koordynator transplantacyjny ze Szpitala Św. Jadwigi w Trzebnicy.

Po wykonaniu pierwszego przeszczepu twarzy w Polsce u 33-letniego mężczyzny bardzo ważne będzie leczenie immunosupresyjne oraz rehabilitacja neurologiczna - powiedział PAP dr Adam Chełmoński, koordynator transplantacyjny ze Szpitala Św. Jadwigi w Trzebnicy.

Lekarze Centrum Onkologii w Gliwicach, którzy przeprowadzili zabieg, twierdzą, że operowany mężczyzna ma szansę na normalne życie - będzie mógł jeść, oddychać i widzieć - choć maszyna do cięcia kamieni prawie amputowała mu twarz.

Był to pierwszy na świecie przeszczep twarzy tzw. pilny, czyli ze wskazań życiowych. Jak poinformował szef zespołu prof. Adam Maciejewski, gdyby nie ta operacja, mężczyzna by nie przeżył - obrażenia były tak rozległe, że nie mógłby normalnie oddychać i jeść, groziłyby mu też poważne infekcje.

Dr Chełmoński, który w Trzebnicy zajmuje się przeszczepami rąk, twierdzi, że o przebiegu rekonwalescencji chorego po transplantacji decyduje przebieg leczenia immunosupresyjnego oraz rehabilitacja neurologiczna.

Choremu podawane są leki obniżające odporność co czyni do wrażliwym na wszelkie infekcje, które dla zdrowych ludzi nie stanowią żadnego zagrożenia. Mogą również pojawić się działania niepożądane samych farmaceutyków, takie jak nadciśnienie tętnicze krwi, cukrzyca, drżenie mięśniowe, a nawet depresja.

"Najsilniejsze dawki tych środków podawane są zaraz po transplantacji i przez co najmniej kolejnych kilka miesięcy. Później można je stopniowo obniżać aż do takiego poziomu, że odporność chorego prawie nie różni się tej jaką mają inni ludzi - powiedział specjalista.

Dodał, że operowani w Trzebnicy pacjenci, którzy od dłuższego czasu są po przeszczepach kończyn górnych, twierdzą, że z powodu zakażeń nie chorują częściej niż inni. Dawki leków immunosupresyjnych ponownie zwiększane są tylko wtedy, gdy pojawią się pierwsze objawy odrzucenia przeszczepu, ale również tylko przejściowo - do czasu gdy minie zagrożenie.

Dr Chełmoński podkreśla, że drugą ważną kwestią jest rehabilitacja neurologiczna. Trzeba usprawnić działanie przeszczepionych mięśni, w tym przypadku mięśni twarzy, a u naszych pacjentów - mięśni rąk. Konieczna jest również odpowiednia opieka psychologiczna nad chorym. Bardzo ważne jest bowiem, żeby zaakceptował on przeszczep.

"Aby zatem powiodła się transplantacja twarzy czy rąk konieczne jest współdziałanie wielu lekarzy różnych specjalności, rehabilitantów i pielęgniarek. Sukces zależy od całego zespołu" - podkreślił dr Chełmoński. (PAP)

zbw/ tot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)