Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chiny: W latach 2010-2011 udowodniono korupcję 3,5 tys. urzędników

0
Podziel się:

W latach 2010-2011 za korupcję ukarano ponad 3,5 tys. chińskich urzędników,
którym udowodniono przyjęcie łapówek na łączną kwotę 392 mln juanów (ok. 200 mln zł) - wynika ze
statystyk dotyczących walki z korupcją opublikowanych w poniedziałek przez rząd ChRL.

W latach 2010-2011 za korupcję ukarano ponad 3,5 tys. chińskich urzędników, którym udowodniono przyjęcie łapówek na łączną kwotę 392 mln juanów (ok. 200 mln zł) - wynika ze statystyk dotyczących walki z korupcją opublikowanych w poniedziałek przez rząd ChRL.

W ciągu tych dwóch lat ponad 83 tys. członków Komunistycznej Partii Chin (KPCh) dobrowolnie przyznało się i oddało władzom przyjęte łapówki o wartości w sumie 771 mln juanów (ok. 394 mln zł).

Jak zauważa gazeta "Zhongguo Ribao" (Dziennik Chiński), jest to wynik wydanych przez Komitet Centralny KPCh w 2010 roku wytycznych zakładających ściślejszą kontrolę nad urzędnikami państwowymi, szczególnie nad tymi, których rodziny przebywają za granicą. Od początku 2011 roku ponad milion chińskich urzędników złożyło oświadczenia majątkowe.

Bohater ostatniej głośnej afery korupcyjnej Cai Bin, były szef wydziału planowania przestrzennego jednej z dzielnic Kantonu, został w poniedziałek usunięty ze stanowiska. Toczy się przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Przy pensji wynoszącej ok. 10 tys. juanów (5 tys. zł) miesięcznie Cai zdołał nabyć dla swojej rodziny aż 22 nieruchomości w Kantonie.

W ubiegłym miesiącu były urzędnik biura bezpieczeństwa pracy w prowincji Shaanxi Yang Dacai został zwolniony za korupcję, gdy blogerzy doliczyli się na publikowanych w internecie zdjęciach, że posiada on co najmniej 11 luksusowych zegarków.

Mimo że władze Chin od lat toczą walkę z korupcją, problem ten wciąż jest w tym kraju bardzo poważny. "Jeśli chcesz robić tutaj biznes albo choćby znaleźć dobrą szkołę dla dzieci, musisz kogoś przekupić. Jeśli chcesz znaleźć dobry szpital dla swojej matki, musisz dać komuś pieniądze pod stołem. To jak ukryta reguła" - powiedział w wywiadzie dla radia NPR pekiński artysta Zhang Bingjian, autor kolekcji ponad 1,6 tys. portretów chińskich urzędników, którym udowodniono łapówkarstwo.

Chociaż chińskie media niemal codziennie informują o nowych przypadkach podejrzeń o korupcję w urzędach, w rzeczywistości liczba postępowań antykorupcyjnych jest znacznie niższa niż dawniej. Jak podaje radio NPR, w 2010 roku postępowania takie prowadzono przeciwko 3,6 tys. osób, natomiast 10 lat wcześniej takich spraw było ponad 11 tys.

Z drugiej strony coraz częściej to nie organy antykorupcyjne, ale szeregowi internauci podnoszą alarm, tak jak było w przypadku Yanga i jego markowych zegarków, na których zakup prawdopodobnie nie mógłby sobie pozwolić, gdyby otrzymywał tylko oficjalną urzędniczą pensję.

Wagę udziału całego społeczeństwa w walce z korupcją podkreślił cytowany przez "Zhongguo Ribao" ekspert Zhu Lijia. "Działania antykorupcyjne potrzebują nadzoru ze strony parlamentu oraz opinii publicznej na wszystkich szczeblach. Bądź co bądź, partii ciężko jest samej się zdyscyplinować" - ocenił.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)

anb/ jhp/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)