Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cichocki: Niemcy wyhamują rozszerzenie, ożywią konstytucję

0
Podziel się:

Spowolnienie procesu rozszerzenia UE i
ożywienie prac prowadzących do przyjęcia unijnej konstytucji - to
zdaniem eksperta Centrum Europejskiego Natolin Marka Cichockiego
główne sprawy, którymi zajmą się Niemcy w czasie swego
rozpoczynającego się 1 stycznia 2007 r. przewodnictwa w UE.

Spowolnienie procesu rozszerzenia UE i ożywienie prac prowadzących do przyjęcia unijnej konstytucji - to zdaniem eksperta Centrum Europejskiego Natolin Marka Cichockiego główne sprawy, którymi zajmą się Niemcy w czasie swego rozpoczynającego się 1 stycznia 2007 r. przewodnictwa w UE.

Według Cichockiego, przesłaniem prezydencji niemieckiej w kwestii rozszerzenia "dwudziestki piątki" będzie hasło "wyhamowujemy". "Nie sądzę, żeby ktoś jednoznacznie powiedział: +kończymy z rozszerzaniem+, ale na pewno proces ten zostanie spowolniony" - podkreślił ekspert.

Przewiduje on, że Niemcy będą chcieli ożywienia dyskusji nad Traktatem Konstytucyjnym, odrzuconym w zeszłym roku w referendach we Francji i Holandii. Według Cichockiego, nastąpi do pod koniec ich półrocznego przewodnictwa - dopiero wtedy, gdy znany już będzie wynik wyborów prezydenckich we Francji.

Cichocki sądzi także, że strategią Niemiec będzie przyjęcie pierwszej części Traktatu, czyli rozwiązań instytucjonalnych. "Niemcy gotowi są zrezygnować z innych części na rzecz przyjęcia tej pierwszej" - uważa ekspert.

W konkluzjach grudniowego szczytu Rady Europejskiej przywódcy państw "dwudziestki piątki" uzależnili tempo dalszego rozszerzenia od zdolności samej Unii do przyjmowania nowych państw - czyli od reform instytucjonalnych. Proces ten - po przyjęciu do UE od 1 stycznia Bułgarii i Rumunii - nawet jeśli będzie kontynuowany, to nieco wolniej. Będzie tak przynajmniej do czasu wyjścia z impasu w sprawie unijnej konstytucji.

Cichocki zwrócił również uwagę, że przed przejęciem przez Niemcy przewodnictwa w pracach Unii Europejskiej, elity polityczne tego kraju podzielone są w podejściu do kwestii polskiego weta ws. umowy UE-Rosja.

Polska zablokowała negocjacje nowego strategicznego porozumienia z Moskwą, które miały się rozpocząć na listopadowym szczycie UE- Rosja. Warszawa uzależnia zgodę na ich otwarcie od zniesienia przez Moskwę zakazu importu polskiego mięsa, który został wprowadzony ponad rok temu.

Jeżeli spór nie zostanie rozstrzygnięty do końca roku (Finowie wciąż o to zabiegają), to ciężar rozwiązania tego problemu przejdzie na rząd w Berlinie.

Zdaniem eksperta Centrum Europejskiego Natolin, "w Niemczech są środowiska, które uważają, że nowa umowa UE-Rosja jest celem nadrzędnym". Ale - jak powiedział - widać też wysiłki części elit politycznych skupionych wokół kanclerz Angeli Merkel, by "brać pod uwagę wątpliwości, które wysuwa Polska".

Podział w podejściu do tej sprawy przebiega, według Cichockiego, na linii urząd kanclerski - Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a także między członkami koalicji CDU/CSU, patrzących częściej na wartości, a SPD, "która jest tradycyjnie bardziej spolegliwa wobec Rosji".(PAP)

och/ bba/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)