Premier Kazimierz Marcinkiewicz z całą pewnością przyjmie dymisję Ryszarda Schnepfa - poinformował PAP rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz.
O tym, że sekretarz stanu w Kancelarii premiera Ryszard Schnepf podał się do dymisji poinformował w niedzielę europoseł PiS Michał Kamiński, gość audycji "Siódmy dzien tygodnia" radia Zet. Ciesiołkiewicz potwierdził tę informację.
Wtorkowa "Rzeczpospolita" powołując się na Schnepfa zapowiedziała, że w czasie wtorkowej wizyty w Berlinie premier Kazimierz Marcinkiewicz zaproponuje niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, aby gazociąg pod Bałtykiem był finansowany przez całą UE, a przynajmniej przez kilka jej czołowych państw członkowskich, w tym Polskę. Premier zdementował te doniesienia.
Jak wyjaśnił Ciesiołkiewicz, Schnepf zaprezentował w "Rzeczpospolitej" tę koncepcję "bez konsultacji z premierem".
"W sprawie gazociągu bałtyckiego nasze stanowisko jest niezmiennie krytyczne. Uważamy, że jego budowa może zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu państwa" - podkreślił rzecznik.
W piątek w Wiedniu podczas szczytu UE z krajami Ameryki Łacińskiej i Karaibami premier pytany, czy odwoła Schnepfa, powiedział, że nie widzi "żadnych możliwości i powodów, by rezygnować z jego pracy". Ciesiołkiewicz wyjaśnił w niedzielę, że Schnepf był jednym z organizatorów wiedeńskiego szczytu, dlatego decyzja o jego odwołaniu zapadła dopiero po powrocie do Polski.(PAP)
ann/ malk/