Sekretarz stanu USA Hillary Clinton skrytykowała w piątek wieczorem zapowiedź Izraela budowy 3 tys. mieszkań dla żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie mówiąc, że będzie to "krok wstecz na drodze do pokoju".
"Niech mi będzie wolno powtórzyć, że ta administracja - podobnie jak poprzednie - mówiły Izraelowi bardzo wyraźnie, że tego rodzaju działalność jest krokiem wstecz na drodze do wynegocjowanego pokoju między Izraelem i Palestyńczykami" - powiedziała Clinton.
Sekretarz stanu złożyła to oświadczenie w obecności izraelskich ministrów obrony i spraw zagranicznych Ehuda Baraka i Avigdora Liebermana.
Clinton zaapelowała ponownie o "pokój między Izraelem i wszystkimi Palestyńczykami pod przewodnictwem ich prawowitej władzy, Autonomii Palestyńskiej".
Zdaniem sekretarz stanu "nawet jeśli nie uda się osiągnąć wszechstronnego porozumienia regulującego wszystkie niezwykle skomplikowane zagadnienia, to w interesie Izraela leży podejmowanie prób".
Palestyński prezydent Mahmud Abbas wezwał w piątek Izrael do wznowienia rozmów pokojowych. Wysunął jeden warunek: Izrael ma zaprzestać kolonizacji palestyńskich terenów okupowanych, tj. budowy nowych osiedli na zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie.
O podjęcie na nowo rokowań izraelsko-palestyńskich wystąpili prezydent Francji Francois Hollande i wielu innych europejskich przywódców oraz Stolica Apostolska a także m.in. Chiny, Egipt, Jordania. (PAP)
jm/
12743684 arch.