Sekretarz stanu USA Hillary Clinton wezwała w piątek w Tokio Koreę Północną, by położyła kres "swemu prowokacyjnemu postępowaniu". W marcu zatonął na Morzu Żółtym okręt Korei Płd., który - według Seulu - został storpedowany przez marynarkę wojenną KRLD.
Na wspólnej konferencji prasowej z szefem japońskiej dyplomacji Katsuyą Okadą Clinton podkreśliła, że "jest ważne, by przekazać Korei Północnej jasny komunikat, iż jej prowokacyjne działania mają swoje konsekwencje".
"Nie możemy pozwolić, by ten atak na Koreę Południową pozostał bez odpowiedzi" - powiedziała szefowa amerykańskiej dyplomacji.
Jak zaznaczyła, o zatopieniu okrętu przez północnokoreańską torpedę świadczą "nieodparte" dowody. Phenian temu zaprzecza.
"Zgodziliśmy się (z Okadą), że Korea Północna powinna położyć kres swemu prowokacyjnemu postępowaniu" - zaznaczyła Clinton i dodała: "z niecierpliwością czekam na zdecydowane konsultacje z Chinami w sprawie zatonięcia południowokoreańskiego okrętu".
Okada oświadczył ze swej strony, że "znaczenie sojuszu japońsko-amerykańskiego jeszcze wzrosło po tym zatonięciu, które świadczy o niestabilności sytuacji w regionie Azji Wschodniej".
W piątek wieczorem Hillary Clinton pojedzie do Chin. Jej azjatycka wizyta zakończy się w Korei Południowej. (PAP)
mw/ ap/
6280632 6280701 6280729