Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Co z NATO po 2014 r. - dyskusja w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim

0
Podziel się:

Przyszłość NATO po zakończeniu operacji w Afganistanie w 2014 r. była
tematem wtorkowej debaty w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim. Uczestnicy przestrzegali przed marazmem
i niedocenianiem roli sojuszu.

Przyszłość NATO po zakończeniu operacji w Afganistanie w 2014 r. była tematem wtorkowej debaty w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim. Uczestnicy przestrzegali przed marazmem i niedocenianiem roli sojuszu.

"Często pojawia się teza, że NATO koncentruje się na Afganistanie, że po roku 2014 stanie się sojuszem bez misji do wypełniania" - powiedział przewodniczący Rady Wykonawczej SEA Janusz Onyszkiewicz, zastrzegając, że nie podziela tej opinii.

Zastępca dyrektora departamentu polityki bezpieczeństwa MSZ Michał Polakow ocenił, że zakończenie operacji ISAF będzie "wyjściem z pewnej epoki - epoki dużego zaangażowania operacyjnego". Nawiązując do podobnych inicjatyw podejmowanych przez UE i NATO - np. sił odpowiedzi NATO - NRF (które w ubiegłym tygodniu ćwiczyły także na poligonach w Polsce) i grup bojowych UE, zwrócił uwagę, że NRF są zdolne do intensywnych działań bojowych, podczas gdy formacja unijna jest pomyślana raczej jako siła stabilizująca do czasu przybycia wojsk ONZ.

Były minister spraw zagranicznych prof. Adam Daniel Rotfeld zwrócił uwagę, że sojusz północnoatlantycki jest jedyną wielostronną instytucją bezpieczeństwa, która podlega nieustannej transformacji. "To jest zakodowane w funkcjonowaniu sojuszu, stanowi o jego atrakcyjności i witalności w odróżnieniu od innych instytucji, które niekiedy obumierają nawet tego nieświadome, jak Unia Zachodnioeuropejska" - powiedział były szef MSZ. "UZE funkcjonowała bardzo sprawnie, zatrudniała najwybitniejszych ekspertów, a jej pogrzebu nikt nie zauważył. Dlaczego? Bo była niepotrzebna. To NATO nie grozi" - dodał. Zwrócił uwagę, że sojusz co 10 lat przygotowuje nową koncepcję strategiczną, a w jej wypracowaniu uczestniczą sojusznicy i partnerzy.

Rotfeld zauważył, że dyskusja w Polsce popada z jednej skrajności w drugą - od przekonania, że NATO zapewni całkowite bezpieczeństwo po pogląd, że sojusz staje się niepotrzebny, skoro USA bardziej niż Europą interesują się Azją i regionem Pacyfiku. Były szef dyplomacji postawił tezę, że sojusz nie będzie tracił na znaczeniu, lecz zmieniał charakter, i po wycofaniu z Afganistanu będzie skutecznie wypełniał podstawowe zadanie zapewnienia wspólnej obrony.

Były ambasador Polski przy NATO Jerzy M. Nowak przestrzegał przed rezygnacją z zaangażowania w misje ekspedycyjne sojuszu na rzecz skupienia się na obronie terytorium. "Jeśli się tak ustawiamy, to ustawiamy się prowincjonalnie, to myślenie +nasza chata z kraja+. W dzisiejszych czasach ważna jest nie tylko obrona terytorialna, ale także opanowywanie konfliktów. Niepokoi mnie eksponowanie własnego potencjału i lekceważenie problemu ekspedycyjnego, ryzyko osłabienia równowagi między naszym wysiłkiem i docenieniem znaczenia sojuszu. My sami się obronić nie możemy" - podkreślił Nowak.

Także były wiceminister obrony i autor pierwszego Strategicznego Przeglądu Obronnego Andrzej Karkoszka zauważył, że częste stało się "mówienie o kryzysie i małej wiarygodności NATO" czemu towarzyszy postulat "budujmy własne siły". Gdyby jeszcze szło za tym wspieranie własnego przemysłu i wzmacnianie sił, a nie tylko marazm" - ubolewał Karkoszka.

Były zastępca naczelnego dowódcy NATO ds. transformacji gen. Mieczysław Bieniek zwrócił uwagę, że "posiadanie zdolności ekspedycyjnych nie przekreśla artykułu 5" mówiącego o wspólnej obronie, lecz jest warunkiem udzielenia pomocy sojusznikom. Odnosząc się do kwestii celowości zaangażowania poza obszarem traktatowym, np. w Afganistanie, podkreślił, że choć NATO jest sojuszem, a nie organizacją zbiorowego bezpieczeństwa, to ma interesy bezpieczeństwa, podobnie jak Australia czy Japonia, także obecne w Afganistanie.

Prezes SEA Marek Goliszewski zwrócił uwagę na znaczenie przemysłu zbrojeniowego i konieczność jego konsolidacji. Wyraził zaniepokojenie przedłużaniem się tego procesu i brakiem konkretnej wizji konsolidacji.

Rekomendacje z dyskusji SEA przekaże prezydentowi, premierowi i szefom partii politycznych. (PAP)

brw/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)