Minister finansów Cypru Kikis Kazamias wierzy, że dzięki zgodzie partii opozycyjnych na ostrzejsze cięcia wydatków i podwyżki podatków kraj uniknie konieczności zwrócenia się o pomoc międzynarodową.
Kazamias mówił w piątek o "zbieżności poglądów" przywódców partyjnych na zamrożenie płac w sektorze publicznym na dwa lata, na obłożenie podatkiem wyrównawczym płac w sektorze prywatnym powyżej 2,5 tys. euro miesięcznie oraz na podwyższenie podatku VAT z 15 do 17 proc.
Rząd zamierza także zredukować rozdętą administrację, zatrudniając tylko jedną osobę na miejsce czterech odchodzących na emeryturę.
W zeszłym miesiącu Kazamias ostrzegał, że należący do strefy euro Cypr prawdopodobnie będzie potrzebował pomocy finansowej, jeśli szybko nie wprowadzi cięć wydatków i podwyżek podatków w uzupełnieniu do pakietu oszczędnościowego na sumę 840 milionów euro, zapisanego w projekcie budżetu na 2012 rok.
Dodatkowe posunięcia oszczędnościowe mają zostać przedłożone parlamentowi 15 grudnia.
Zaangażowanie cypryjskich banków w zadłużonej ponad miarę Grecji skłoniło wszystkie trzy światowe agencje ratingowe do obniżenia ratingu tego wyspiarskiego kraju, co spowodowało ostrą podwyżkę kosztów obsługi cypryjskiego długu. Odcięty od rynków finansowych, Cypr musiał szukać wsparcia u zaprzyjaźnionej Rosji, która pożyczyła mu 2,5 mld euro oprocentowane zaledwie na 4,5 proc. Dla liczącego niespełna milion mieszkańców kraju, którego PKB wynosi ok. 17,5 mld euro, to znacząca kwota.(PAP)
az/ ro/
10321284,arch.
