Dwóm inżynierom ostrawskiej filii firmy Boegl&Krysl postawiono w piątek zarzuty w związku z katastrofą polskiego pociągu na północnych Morawach, w której zginęło siedem osób, w tym jedna Polka - poinformowała w sobotę agencja CTK.
Przyczyną wypadku było naruszenie statycznej równowagi remontowanego wiaduktu w miasteczku Studenka w powiecie Nowy Jiczin. 8 sierpnia wiadukt spadł na tory, a wkrótce po tym uderzył w niego jadący z Krakowa do Pragi pociąg Eurocity "Comenius".
Poza ofiarami śmiertelnymi, w wypadku 70 osób zostało rannych. 17 z nich przebywa nadal w szpitalach, przy czym nieletni Słowak jest w stanie krytycznym.
Według ustaleń śledztwa, bezpośrednią odpowiedzialność za tę tragedię ponoszą zastępca dyrektora filii i zarazem kierownik projektu Oldrzich Magnusek oraz kierownik odcinka technicznego Zdeniek Maly. Mieli oni wiedzieć o naruszeniu równowagi wiaduktu, a mimo to nie podjęli żadnych kroków, by zapobiec jego runięciu. Za spowodowanie powszechnego zagrożenia mogą otrzymać karę do dziesięciu lat pozbawienia wolności. (PAP)
dmi/ ap/
3017