Premier Czech Jan Fischer powiedział w piątek, że jego kraj może do końca roku sfinalizować ratyfikację Traktatu z Lizbony mimo dodatkowych żądań prezydenta Vaclava Klausa, dotyczących ograniczeń w stosowaniu przez Pragę Karty Praw Podstawowych, stanowiącej integralną część Traktatu.
Fischer odrzucił obawy prezydenta Vaclava Klausa, że przyjęcie Traktatu może umożliwić zgłaszania roszczeń o zwrot mienia, pozostawionego przez wysiedlonych po wojnie Niemców sudeckich. Na podstawie powojennych dekretów prezydenta Czechosłowacji Edvarda Benesza z kraju tego wysiedlono ok. 2,5 miliona Niemców sudeckich, pozbawiając ich obywatelstwa czechosłowackiego oraz majątku.
Premier zapewnił, że jego gabinet uczyni wszystko, by ratyfikacja Traktatu zakończyła się przed końcem tego roku. Dodał, że żądania prezydenta Klausa rząd czeski omówi w poniedziałek.
Prezydent Klaus potwierdził w piątek, że zanim złoży swój podpis pod ratyfikacją Traktatu Reformującego Unię Europejską, chce uzupełnienia go przypisem, ograniczającym obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej.
Wyraził przekonanie, że jest możliwe zapewnienie jego krajowi takich samych ograniczeń obowiązywania Karty, jakie uzyskały wcześniej Wielka Brytania i Polska. Dodał, że dałoby się to zrealizować stosunkowo szybko, "choćby w sposób niestandardowy".
Premier Fischer zaznaczył, że spodziewa się trudnych negocjacji w tej sprawie z państwami członkowskimi UE, Komisją Europejską i szwedzką prezydencją. Dodał, że sprawa "musi zostać dogłębnie przeanalizowana z politycznego, merytorycznego i prawnego punktu widzenia".
Traktat Reformujący UE zatwierdziły obie izby czeskiego parlamentu. (PAP)
mmp/ kar/
4910028 4909563 arch.
