Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czechy: Izba Poselska rekomendowała premierowi odwołanie ministra obrony

0
Podziel się:

Czeska Izba Poselska (niższa izba parlamentu) głosami opozycji wezwała w
czwartek wieczorem premiera Petra Neczasa do odwołania ministra obrony Alexandra Vondry w związku z
niejasnościami towarzyszącymi obsłudze medialnej czeskiej prezydencji w UE w 2009 roku.

Czeska Izba Poselska (niższa izba parlamentu) głosami opozycji wezwała w czwartek wieczorem premiera Petra Neczasa do odwołania ministra obrony Alexandra Vondry w związku z niejasnościami towarzyszącymi obsłudze medialnej czeskiej prezydencji w UE w 2009 roku.

Przegłosowanie wniosku było możliwe tylko dlatego, że dwie partie centroprawicowej koalicji - Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09 (TOP 09) oraz Sprawy Publiczne (VV) - zdecydowały wstrzymać się od głosu. Rekomendacja nie jest wiążąca; szef rządu może ją bez żadnych konsekwencji zignorować.

Premier Neczas oburzony był jednak zachowaniem koalicjantów. Zarzucił im złamanie umowy koalicyjnej podpisanej z Obywatelską Partią Demokratyczną (ODS), z której wywodzą się zarówno on sam, jak i minister Vondra.

"Nie zgadzamy się na takie działania naszych partnerów koalicyjnych. Uważamy to nawet za naruszenie umowy koalicyjnej" - podkreślił czeski premier. Dodał, że nie przypuszcza jednak, aby głosowanie miało znacząco zaszkodzić koalicji.

Wczesną wiosną tego roku ministerstwo finansów wykryło, że nie wiadomo, w jaki sposób została zrealizowana połowa kontraktu z firmą ProMoPro, mającą zapewnić obsługę medialną, audiowizualną i tłumaczeniową w trakcie czeskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2009 roku. Za podpisanie umowy odpowiadał właśnie Alexander Vondra, który pełnił wtedy funkcję wicepremiera i ministra ds. europejskich.

Państwo zapłaciło ProMoPro 550 mln koron (ok. 90 mln zł). Tymczasem z wystawionych przez firmę faktur nie wynika jasno, co dokładnie otrzymano za około połowę tej sumy. Stąd też podejrzewa się, że kwotę zamówień z czasem zawyżono, choć nikt tego nie udowodnił.

Minister Vondra podkreślił, że z jego strony nie doszło do żadnych poważnych uchybień. Wskazał, że problemy mogły pojawić się podczas rozliczeń z podwykonawcami, jednak - jego zdaniem - śledztwem w tej sprawie powinna zająć się policja.

"Złości mnie, że podważa się pomyślną prezydencję Republiki Czeskiej. Po bitwie każdy jest generałem, a pewne braki można oczywiście zawsze wykazać. Ale żadnych poważniejszych błędów nie znam" - powiedział przemawiając przed głosowaniem w Izbie Poselskiej.

Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)

zab/ jm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)