Koalicja trzech czeskich ugrupowań centroprawicowych zaproponowała we wtorek powołanie tymczasowego rządu, który przełamałby obecny kryzys parlamentarny w Czechach.
Jak powiedział na konferencji prasowej w Pradze szef Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Mirek Topolanek, koalicja rządziłaby przez rok, a potem odbyłyby się przedterminowe wybory.
Zgodnie z sugestią przewodniczącego ODS, aby uniknąć sytuacji patowej, jaka panuje w Czechach od czerwcowych wyborów, w liczącej dziś 200 deputowanych Izbie Poselskiej zasiadałaby nieparzysta liczba posłów. Aby tak się stało konieczna jest jednak zmiana w konstytucji.
Topolanek chce też, aby ugrupowanie zdobywające w wyborach największą liczbę głosów uzyskiwało dodatkowe mandaty.
Socjaldemokraci jednak sceptycznie odnoszą się do tej propozycji. Wcześniej szef Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD), ustępujący premier Jirzi Paroubek zapowiadał, że odrzuci jakiekolwiek porozumienie z koalicją.
ODS w ostatnich wyborach uzyskał najlepszy wynik i wraz z ludowcami (KDU-CSL) i Zielonymi (SZ) dysponuje równo setką posłów. Tyle samo mają socjaldemokraci wraz z komunistami, co znacząco utrudnia prace w parlamencie. Pat nie pozwolił do tej pory na wyłonienie przewodniczącego izby i przeprowadzenie głosowania nad składem nowego rządu.
Kolejne próba wyboru szefa Izby Poselskiej odbędzie się w piątek. (PAP)
zab/ ap/
5914 5884 arch. int.