Czeski minister transportu Vit Barta ogłosił w piątek rezygnację ze stanowiska po posądzeniu go o płacenie posłom za lojalność. Na konferencji prasowej powiedział, że nie chce utrudniać rządowi pracy nad reformami ani pogłębiać rozłamu w swej partii.
Barta jest jednym z liderów ugrupowania Sprawy Publiczne (VV), wchodzącego w skład centroprawicowej koalicji rządzącej.
Kilku członków VV zarzuciło Barcie próbę przekupstwa w zamian za lojalność i milczenie o sposobach finansowania partii. Do praskiej prokuratury w czwartek trafiły dwa zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a Sprawy Publiczne opuściło kilku posłów.
"Chcę dotrzymać obietnicy, że nie przylgnę do stanowiska w przypadku, gdy okaże się, iż nie jestem w stanie realizować tego, z czym przyszedłem do rządu" premiera Petra Neczasa - powiedział Barta. Podkreślił, że nie ma ambicji, aby być przywódcą partii, a także zamierza oczyścić się z oskarżeń, które wobec niego sformułowano.
Barta, prywatnie przedsiębiorca, jest jednym z głównych sponsorów VV.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ ksaj/ ap/