Zaledwie kilkanaście osób, w większości bezdomnych, udało się zebrać w piątek organizatorowi demonstracji przed siedzibą rządu w Pradze przeciwko przywódcy socjaldemokratów i byłemu premierowi Jirzemu Paroubkowi.
Protest tak skromny nie zasługiwałby na uwagę, gdyby nie drobiazg - Paroubek od września nie jest już premierem i Akademia Straki nad Wełtawą przestała być jego siedzibą. Tyle, że organizator protestu, nieznany szerzej Jirzi Jehliczka, załatwił dużo wcześniej zezwolenie na demonstracje w tym miejscu do końca tego roku.
Uczestnicy demonstracji, zachęceni do udziału w niej m.in. bułkami z kiełbasą - jak podała agencja CTK - nie przejmowali się tym, że czas premiera Paroubka przynajmniej na razie się skończył.
Składali więc poważne oświadczenia w rodzaju: "Nie zgadzamy się na rząd Paroubka, ponieważ w kraju jest bardzo dużo bezdomnych i winien temu jest właśnie Paroubek" albo "Chcemy pokazać Czechom, że jest tu trochę ludzi, którzy nie boją się wystąpić publicznie". (PAP)
kan/ ap/
3150