Posłowie czeskiej opozycji zażądali w środę nadzwyczajnej debaty parlamentarnej na temat możliwego umieszczenia w Czechach radaru będącego częścią amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Według deputowanych Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD), posiedzenie w sprawie radaru mogłoby się odbyć w Izbie Poselskiej (niższej izbie parlamentu) w przyszłym tygodniu - w środę bądź w czwartek.
Zgodnie z czeskim prawem, zgodę na budowę elementu tarczy antyrakietowej muszą wyrazić obie izby parlamentu.
W Czechach budowie radaru sprzeciwiają się socjaldemokraci, komuniści chcą rozpisania referendum w tej sprawie, a centroprawica opowiada się za rozmieszczeniem amerykańskich systemów obronnych.
Należący do opozycji socjaldemokraci o debatę o radarze wnioskowali już we wtorek, jednak rządząca centroprawicowa koalicja odrzuciła tę propozycję. Wiceszef CSSD Lubomir Zaoralek oświadczył, że taka decyzja jest przejawem arogancji władzy.
USA w ubiegłym tygodniu przesłały władzom Czech oficjalną notę z prośbą o umieszczenie radaru, stanowiącego część tarczy antyrakietowej, w bazie wojskowej w Jincach, około 70 km na południowy zachód od Pragi. Jak powiedział premier Mirek Topolanek, rząd Czech odpowie na nią w ciągu kilku tygodni.
Druga część amerykańskiej tarczy - wyrzutnie rakiet przechwytujących - miałyby się znaleźć w Polsce. Byłyby to urządzenia do wystrzeliwania dziesięciu pocisków, tzw. interceptorów. Główne komponenty systemu antyrakietowego budowane są w Stanach Zjednoczonych - w Kalifornii i na Alasce.
Tarcza ma chronić USA i Europę przed ewentualnym atakiem rakietowym z rejonu Bliskiego Wschodu.
W Czechach dobiega końca badanie opinii publicznej wobec rozmieszczenia tarczy antyrakietowej na terytorium republiki. Wyniki sondażu będą znane pod koniec tygodnia.
Ostatnie ankiety grupy Factum Invenio z końca ubiegłego roku oceniają, że dwie trzecie Czechów sprzeciwia się umieszczeniu tarczy antyrakietowej w ich kraju. 60 proc. zgodziłoby się na sam radar. (PAP)
zab/ ap/
4470 4382 arch. int.