Czescy Romowie zażądali w czwartek od rządu w Pradze zdelegalizowania skrajnie prawicowej Partii Robotniczej, odpowiedzialnej za działania i wypowiedzi wrogie wobec tej mniejszości, i potępili bezkarność grup rasistowskich.
Stowarzyszenie "Dzeno", główna organizacja reprezentująca Romów w Czechach, przekazała w czwartek przedstawicielom rządu list z 3 tys. podpisów apelujący o zakazanie działalności Partii Robotniczej i wyraziła niezadowolenie z rządowej polityki wobec mniejszości.
"Uważam za pożyteczne i inspirujące, że +Dzeno+ przekazało nam ten list" - oświadczył premier Jan Fischer po spotkaniu z prezesem stowarzyszenia Ivanem Veselym.
Fischer zapowiedział prace nad nową rządową propozycją mającą na celu "rozwiązanie problemu mniejszości". Przyznał jednak, że sprawa jest skomplikowana i "należy ją rozwiązywać także w sferze kształcenia i integracji na rynku pracy".
Jak dotąd wszelkie próby zdelegalizowania Partii Robotniczej, która ma powiązania z neonazistami i zwoływała w przeszłości liczne marsze antyromskie, spełzły na niczym.
Vesely powiedział agencji EFE, że ani Rada ds. Problemów Romów, ani Rada ds. Mniejszości Narodowych "nie mają warunków, by wykonywać swoją pracę". Jak podkreślił, od kiedy w 1997 r. obie rady zostały powołane przy Radzie Ministrów, "ich status zmieniał się czterokrotnie, mają mało ludzi i brak im choćby skromnego budżetu na kontakty z sektorem non-profit".
Fischer dodał: "Nie chcę, by te rady zmarły, bo są to bardzo ważne organy".
W ostatnich latach w Czechach znacznie wzrosła liczba neonazistowskich manifestacji. W maju skrajnie prawicowa Partia Narodowa publicznie zaapelowała o "ostateczne rozwiązanie kwestii cygańskiej". (PAP)
mw/ kar/
4638552
