Szef sejmowej komisji śledczej ds. nacisków Andrzej Czuma (PO) uważa, że po przesłuchaniu b. marszałka Sejmu Ludwika Dorna (koło Polska Plus)
trzeba będzie ponownie wezwać na przesłuchanie kilka osób, które wcześniej zeznawały przed komisją.
Dorn, który za rządów PiS był wicepremierem, szefem MSWiA i marszałkiem Sejmu, w piątek był przez kilka godzin przesłuchiwany przez członków komisji na posiedzeniu zamkniętym. Poprzedniego dnia zeznawał na posiedzeniu jawnym.
Czuma po zakończeniu przesłuchania powiedział PAP, że Dorn wskazał pewne zdarzenia i okoliczności, które spowodują, że komisja będzie musiała przesłuchać raz jeszcze niektóre osoby, które zeznawały wcześniej.
"Kilka interesujących wiadomość żeśmy otrzymali i będziemy musieli poprosić parę osób na przesłuchanie, w tym niektóre po raz kolejny. O tym, kogo zaprosimy ponownie, nie mogę teraz powiedzieć" - podkreślił.
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do komisji, jeszcze w marcu zostaną ponownie przesłuchani m.in. Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Roman Giertych, Mariusz Kamiński oraz żona b. szefa MSWiA Honorata Kaczmarek.
Dorn zeznawał już dwukrotnie przed komisją - pod koniec stycznia i w miniony czwartek. Powiedział m.in., że nie był świadkiem, ani nie miał pośredniej wiedzy, by premier Jarosław Kaczyński wywierał nielegalne, pozaprawne naciski na kogokolwiek.
Zaprzeczył też hipotezie, że jako marszałek Sejmu, jeszcze przed finałem akcji CBA ws. afery gruntowej, zaplanował wyznaczenie dodatkowego dnia obrad Sejmu, by można było uchylić immunitet ówczesnemu ministrowi rolnictwa Andrzejowi Lepperowi.
Dorn zadeklarował wówczas, że w trybie niejawnym może opowiedzieć posłom m.in. o swojej wiedzy na temat podsłuchów zakładanych za rządów PiS.(PAP)
agy/ ajg/ par/ jbr/
