Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debata: politycy muszą informować i przekonywać Polaków do strefy euro

0
Podziel się:

Politycy muszą przekonywać Polaków do przystąpienia naszego kraju do strefy
euro oraz informować ich o korzyściach z tego płynących - ocenili uczestnicy środowej debaty na
temat przyjęcia euro przez Polskę.

Politycy muszą przekonywać Polaków do przystąpienia naszego kraju do strefy euro oraz informować ich o korzyściach z tego płynących - ocenili uczestnicy środowej debaty na temat przyjęcia euro przez Polskę.

Dyskusję "Europass, czy euro pass?" zorganizowała Polska Fundacja im. Roberta Schumanna i "Gazeta Wyborcza". Zdaniem wicepremiera, ministra finansów Jacka Rostowskiego, jednym z najtrudniejszych zadań będzie przekonanie Polaków, że wejście do strefy euro będzie miało sens.

"Uważam, że jeżeli to naprawdę będzie bezpieczne i korzystne dla Polski, to mamy szanse Polakom wytłumaczyć, że należy do strefy euro przystąpić. Jeżeli nie będzie to obiektywnie korzystne dla Polski, to na pewno ich nie przekonamy" - powiedział Rostowski. Według niego, zasadniczym warunkiem przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty są jednak zmiany w samej strefie euro - musi stać się ona bezpieczna dla wszystkich jej członków. "Sądzę, że za jakieś dwa - trzy lata bezpieczna powinna być" - powiedział wicepremier. Dodał, że Polska też musi być dobrze przygotowana, dlatego trzeba określić, co Polska musi zrobić, aby skorzystać na przystąpieniu do strefy euro i ustalić miarę tej gotowości.

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział, że bycie w strefie euro nie jest celem samym w sobie, ale jednym z narzędzi, kroków do nowoczesnej gospodarki. Piechociński uważa, że słabością w debacie o przystąpieniu do strefy jest polityka, bowiem politycy nie przedstawiają alternatywnych rozwiązań dla przyjęcia wspólnej waluty, nie mówią - co w zamian. "Euro albo brak euro jest tylko pretekstem do stoczenia kolejnej walki na zasadzie zyskania sympatii" - powiedział. Dodał, że politycy nie mówią o konsekwencjach decyzji o przyjęciu euro lub pozostania poza strefą.

Według lidera SLD Leszka Millera konsekwencje nieprzyjęcia euro będą jasne - Polska zostanie krajem peryferyjnym Europy. "Wejście do strefy euro jest patriotycznym nakazem i obowiązkiem prawnym wynikającym z treści podpisanego przez nas () Traktatu Akcesyjnego" - powiedział Miller. Zaznaczył, że euro będzie oznaczać dokończenie procesu integracji z UE oraz pomoże zbudować konkurencyjną gospodarkę, która podniesie poziom życia wielu Polaków. "Po trzecie będziemy w Europie klasy pierwszej" - podkreślił.

Jego zdaniem łatwiej jednak będzie dostosować polską gospodarkę do surowych kryteriów przyjęcia euro niż uzyskać zrozumienie obywateli dla tego procesu i większość parlamentarną zdolną do koniecznej zmiany konstytucji. "W 2015 r. okaże się, czy ona będzie. Jeżeli () nie będzie, to cztery kolejne lata będą stracone" - mówił. Miller uważa, że nie ma co mówić o referendum w sprawie euro, bowiem są bardzo małe szanse, aby frekwencja przekroczyła 50 proc., aby referendum było wiążące.

Europoseł z Solidarnej Polski Tadeusz Cymański przypomniał, że dwie trzecie Polaków jest przeciw euro w Polsce, ale większość popiera obecność Polski w UE. "To nie znaczy tak, że kto nie jest za euro, to jest przeciw UE. () Zanosi się niestety na to, że będzie twarda polityczna walka, że będzie dyskusja (), kto za, kto przeciw, kto nowoczesny, kto staroświecki" - powiedział. Zdaniem Cymańskiego politykom będzie łatwiej przekonać Polaków do euro, jeżeli Polska będzie państwem bardziej sprawiedliwym i społecznie zrównoważonym oraz konkurencyjnym i innowacyjnym.

Natomiast poseł Wincenty Elsner z Ruchu Palikota uważa, że do przystąpienia Polski do euro brakuje obecnie przede wszystkim woli politycznej, takiej jaka była w czasie wejścia Polski do Unii Europejskiej. "Kluczem tej malejącej woli politycznej są spadające sondaże (dotyczące poparcia dla strefy euro - PAP)" - wyjaśnił.

Elsner uważa, że panuje dysonans - z jednej strony jest "racja, a z drugiej wola większości". Zdaniem posła zadaniem władzy jest pokazywanie korzyści związanych z obecnością w strefie euro, ale także ewentualnych zagrożeń. Poseł zaznaczył, że jego ugrupowanie jest za jak najszybszym przyjęciem euro. "Jesteśmy euroentuzjastami" - zadeklarował. (PAP)

mmu/ je/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)