Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debata w PAP: produkcja urządzeń do pracy na morzu to przyszłość stoczni

0
Podziel się:

Produkcja urządzeń do pracy na morzu oraz produkcja wysoko
wyspecjalizowanych statków to szansa na rozwój nie tylko polskich stoczni, ale droga dla tego
przemysłu w całej Europie - przekonywali uczestnicy debaty PAP poświęconej rynkowi stoczniowemu.

Produkcja urządzeń do pracy na morzu oraz produkcja wysoko wyspecjalizowanych statków to szansa na rozwój nie tylko polskich stoczni, ale droga dla tego przemysłu w całej Europie - przekonywali uczestnicy debaty PAP poświęconej rynkowi stoczniowemu.

Zbigniew Andruszkiewicz z zarządu Gdańskiej Stoczni "Remontowa" zauważył, że w 2004 r. Polska wyprodukowała ostatni rentowny statek towarowy. W następnych latach produkcja kontenerowców i innych tradycyjnie produkowanych w Europie statków przeniosła się na Daleki Wschód - do Japonii, Korei, Chin, a ostatnio także do Wietnamu.

"Kto zareagował szybciej i zauważył, że nie ma szans konkurować z Chinami i przebranżowił się - ten wygrał" - zauważył Andruszkiewicz.

Zwrócił uwagę, że nie cała produkcja stoczniowa przeniosła się do Azji i nie jest tak, że europejskie stocznie nie są w stanie konkurować np. z chińskimi. Jednak nie mają szans - jego zdaniem - konkurować ceną, dlatego muszą postawić na jakość i specjalizację. "Chiny tańsze w produkcji, ale droższe w remoncie. Dlatego w przypadku wysoko przetworzonych statków, gdzie każdy dzień przestoju kosztuje kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy dolarów, to każdy się zastanowi, czy kupić tańszy statek, czy ten lepszej jakości" - uważa ekspert.

"Klasyczna produkcja stoczniowa nie jest już produkcją w europejskich stoczniach dominującą i z tym trzeba się pogodzić" - uważa pełnomocnik zarządu Crist Zdzisław Bahyrycz. "Taka produkcja została wchłonięta przez stocznie azjatyckie. Dla Europy przyszłością jest segment offshore, trudny i wymagający" - dodał.

Zgodził się z tym także doradca zarządu Konfederacji Lewiatan dr Jacek Adamski. "Mamy taki trend utraty pewnych europejskich produktów eksportowych" - zauważył. Przypomniał, że jeszcze w latach 70. przemysł stoczniowy był jednym z asów polskiego eksportu. Jak spojrzymy na nasz region, to się okaże, że do tego doszło nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach naszego regionu - dodał.

Jednocześnie uczestniczy debaty podkreślali, że ich firmy z branży stoczniowej nie tylko są rentowne, ale mają wypełnione kalendarze zamówień nawet dwa lata do przodu. "Portfel zamówień wypełniony na dwa lata do przodu, co dowodzi, że biznes stoczniowy w Polsce może być rentowny" - powiedział dyrektor zarządzający Remontowa Holding Arkadiusz Aszyk.

"Nasz biznes również jest rentowny, przychód trzy lata temu wynosił 95 mln zł, a w tym roku przekroczy 350 mln zł" - dodał wiceprezes stoczni Nauta Krzysztof Juchniewicz.

Sytuacja w branży stoczniowej oraz perspektywy stojące przed tym sektorem są tematami środowej debaty w Polskiej Agencji Prasowej pt. "Polskie stocznie - branża z potencjałem" w ramach projektu "Debaty o gospodarce w PAP".

Do udziału w dyskusji zaproszeni zostali przedstawiciele m.in. Remontowa Holding, Gdańskiej Stoczni "Remontowa", Stoczni Remontowej "Nauta", Crist, Agencji Rozwoju Przemysłu, a także eksperci z branży.

Debata odbywa się w godzinach 14.30 - 16.30. Ma charakter zamknięty. Transmisję z tego wydarzenia można obejrzeć na stronie www.pap.pl. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

her/ dol/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)