Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Debata związkowców o zdrowiu: niewystarczające finansowanie systemu

0
Podziel się:

Niewystarczające finansowanie i komercjalizacja systemu ochrony zdrowia -
to podstawowe przyczyny złej sytuacji w tym systemie - przekonywali eksperci debaty zorganizowanej
w czwartek w miasteczku związkowym przed gmachem Sejmu.

Niewystarczające finansowanie i komercjalizacja systemu ochrony zdrowia - to podstawowe przyczyny złej sytuacji w tym systemie - przekonywali eksperci debaty zorganizowanej w czwartek w miasteczku związkowym przed gmachem Sejmu.

Czwartek jest drugim dniem Ogólnopolskich Dni Protestu, to tzw. dzień debat z ekspertami w miasteczku przed siedzibą parlamentu. W środę związkowcy pikietowali siedzibę resortu zdrowia, w złożonej tam petycji żądali m.in. systematycznego zwiększania nakładów publicznych na ochronę zdrowia, zatrzymania prywatyzacji szpitali, poprawy dostępu do świadczeń dla pacjentów, zmniejszenia współpłacenia pacjentów za leki refundowane, utrzymania państwowego ratownictwa medycznego i państwowej inspekcji sanitarnej.

Przewodnicząca sekretariatu ochrony zdrowia NSZZ "S" Maria Ochman otwierając debatę pod hasłem "Zdrowie: system, pacjent, pracownik - misja czy zysk?", podkreśliła, że "w 1998 r. powiedziano, że w systemie ochrony zdrowia wszystko zmieni się na lepsze, tymczasem 15 lat potem, 10 lat po powołaniu Narodowego Funduszu Zdrowia i 5 lat po +białym szczycie+ służba zdrowia jest w najgorszej sytuacji".

Zaznaczyła, że trzy centrale związkowe mogą różnić się w wielu kwestiach, jednak w tak fundamentalnych sprawach jak system ochrony zdrowia mówią jednym głosem, stąd wspólny udział w proteście.

Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił, że "głównym grzechem jest niewystarczające finansowanie służby zdrowia". Według niego aby naprawić sytuację, potrzebne są gruntowne zmiany w całym systemie, jednak - jak zastrzegł - ze względu na dobro pacjenta nie można ich wprowadzać w sposób rewolucyjny. "Zmiany są konieczne, a rząd musi traktować zdrowie priorytetowo" - mówił.

Także była wiceminister zdrowia Ewa Kralkowska oceniła, że przyczyną tak złej obecnie sytuacji w ochronie zdrowia jest niewystarczające finansowanie systemu. Zaznaczyła, że "rząd zrobił wszystko w tym kierunku, by ochrona zdrowia stała się towarem". "Zdrowie nie może być elementem gry rynkowej - takie rozwiązanie nigdy się nie sprawdzi" - wskazała.

"Muszą być wyższe nakłady publiczne na system ochrony zdrowia" - postulowała posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz. "Obecnie nakłady na ochronę zdrowia w Polsce są jednymi z najniższych w Europie" - podkreśliła. Według niej zmienić musi się także pozycja pacjenta w systemie, ponieważ - jak mówiła - jest ona bardzo słaba i wymaga wzmocnienia. "Potrzebny jest także niezależny system oceny jakości usług medycznych" - wskazała.

Dr Ewa Wronikowska z katedry prawa pracy i ubezpieczeń społecznych KUL zwróciła uwagę, że w systemie jest też coraz mniej pieniędzy, a dzieje się tak ze względu na "nieuczciwą konkurencję". Jako przykład podała powszechną praktykę powstawania małych, niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, które specjalizują się jedynie w "wysokodochodowych" procedurach, jak np. operacje zaćmy. Jak mówili eksperci, w ten sposób takie placówki "spijają całą śmietankę" w postaci dobrze opłacanych procedur, a pacjentów z ewentualnymi powikłaniami kierują do publicznych zoz-ów na szpitalne oddziały ratunkowe.

Ekspert OPZZ dr Magdalena Rycak z Uczelni Łazarskiego zwróciła z kolei uwagę na powszechną praktykę "wyrzucania lekarzy i pielęgniarek poza prawo pracy" poprzez zmuszanie ich w prywatyzowanych placówkach do zawierania umów cywilnoprawnych, przechodzenia na kontrakty lub zakładania własnej działalności gospodarczej.

Honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere" Adam Sandauer ocenił, że mimo trwającej od kilkunastu lat reformy służby zdrowia odczucie społeczne jest takie, że jest coraz większy bałagan i coraz gorsza dostępność do leczenia. Zwrócił uwagę, że "placówki medyczne, działając jako komercyjne, muszą być nastawione na zysk, tymczasem leczenie pacjenta nie jest opłacalne". Według niego błędy w finansowaniu systemu ochrony zdrowia nie dotyczą wyłącznie zbyt niskich nakładów, ale także kryteriów podziału środków pieniężnych. (PAP)

bpi/ js/ pz/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)