Z Grenoble we Francji przyleci w poniedziałek późnym wieczorem prawdopodobnie tylko jedna ranna w wypadku polskiego autokaru osoba. Samolot, który ma wylecieć z Grenoble ok. godz. 21 na lotnisku w poszczecińskim Goleniowie spodziewany jest przed godz. 23. Na razie nie wiadomo, jak liczna będzie grupa krewnych ofiar, która wróci tym lotem do Polski.
Rzeczniczka wojewody zachodniopomorskiego Agnieszka Muchla powiedziała PAP, że na pokładzie samolotu będzie jeden poszkodowany w tej tragedii - mężczyzna ze złamaną kończyną pochodzący ze Stargardu Szczecińskiego. "Podstawimy dla niego karetkę bezpośrednio na płytę lotniska i stamtąd zostanie przewieziony prosto do szpitala w Szczecinie-Zdunowie" - dodała.
Muchla powiedziała, że na razie nie jest znana liczba członków rodzin, którzy mieliby przylecieć do kraju. "Przypuszczalnie znacząca większość jednak pozostanie we Francji" - podejrzewa rzeczniczka.
W niedzielnym wypadku autokaru we francuskich Alpach zginęło 26 osób a 24 zostały ranne, z czego kilkanaście bardzo poważnie. Pielgrzymi jechali do kilku sanktuariów maryjnych w Europie z parafii w woj. zachodniopomorskim: Stargardu Szczecińskiego (najliczniejsza grupa), Świnoujścia, Szczecina, Mieszkowic. Były też dwie osoby z Warszawy. (PAP)
mgm/ malk/ mhr/