15-letni Sebastian W., który dwa dni temu zaatakował swojego nauczyciela z Zakładu Poprawczego w Jerzmanicach Zdroju, odpowie za to przed sądem dla nieletnich.
Postawiono mu zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza państwowego oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
"Nastolatek przyznał się do zarzutów i dodał, że motywem jego działania była chęć ucieczki z zakładu" - powiedziała PAP w czwartek Justyna Pitera z policji z Złotoryi. Obecnie chłopak przebywa w policyjnej izbie zatrzymań.
50-letni nauczyciel po brutalnym ataku z obrażeniami głowy trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Jego stan jest poważny, jest na obserwacji i czeka na badanie tomografem - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy Marlena Mokrzanowska.
Jak wynika z oświadczenia przesłanego PAP przez dyrektora Zakładu Poprawczego w Jerzmanicach Zdroju Jana Wolskiego, do "brutalnego ataku wychowanka na nauczyciela" doszło we wtorek podczas zajęć warsztatowych. Wskutek ataku nauczyciel "odniósł bardzo poważne obrażenia głowy" i został w ciężkim stanie przewieziony na oddział neurochirurgii legnickiego szpitala.
Według dyrektora, podczas ćwiczeń praktycznych przy obróbce kamienia jeden z wychowanków dwukrotnie uderzył nauczyciela w tył głowy ostrą częścią kamiennego elementu. Nauczyciel stracił przytomność, a napastnik zabrał mu klucze i próbował uciec.
Jeśli są dla nieletnich potraktuje atak jako usiłowanie zabójstwa, może przekazać dalsze postępowanie do sądu karnego, przed którym nieletni odpowiadałby jak dorosły przestępca. (PAP)
umw/ itm/ jbr/