Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Ćwiczenia w zakresie zwalczania ptasiej grypy

0
Podziel się:

2.3.Stawno (PAP) - Ćwiczenia w zakresie zwalczania ptasiej grypy
przeprowadzono w czwartek w Stawnie koło Milicza, gdzie występuje
największe skupisko dzikich ptaków na Dolnym Śląsku. Wzięli w nich
udział lekarze weterynarii, członkowie zespołów reagowania
kryzysowego, straż pożarna, policja i sanepid.

2.3.Stawno (PAP) - Ćwiczenia w zakresie zwalczania ptasiej grypy przeprowadzono w czwartek w Stawnie koło Milicza, gdzie występuje największe skupisko dzikich ptaków na Dolnym Śląsku. Wzięli w nich udział lekarze weterynarii, członkowie zespołów reagowania kryzysowego, straż pożarna, policja i sanepid.

Scenariusz ćwiczeń zakładał, że na terenie gospodarstwa w Stawnie padło kilkanaście kur. Po badaniach wykryto u nich wirusa ptasiej grypy.

Uczestnicy ćwiczeń, ubrani w specjalne białe kombinezony, zlikwidowali i zutylizowali wszystkie sztuki drobiu (udawały je worki z trocinami) na terenie gospodarstwa.

Straż pożarna i policja zablokowała wszystkie okoliczne drogi. Ustawiono tam tablice informujące o zagrożeniu. Po zebraniu martwego ptactwa oczyszczono i odkażono pomieszczenia, pojazdy i wszystkie przedmioty, które mogły ulec zakażeniu. Spalono też pomieszczenie, w którym znaleziono martwe ptaki.

Zdaniem dolnośląskiego wojewódzkiego lekarza weterynarii Henryka Mądrego, to właśnie powiat milicki, gdzie znajduje się miejsce odpoczynku dzikiego ptactwa migrującego, jest najbardziej w regionie zagrożony wystąpieniem ptasiej grypy. "Mamy tu duże rozlewiska wodne i stawy. Jednak wszystkie przebadane dotąd znalezione tu martwe ptaki nie miały styczności z tą chorobą" - powiedział Mądry PAP. Dodał, że w ubiegłym roku przebadano 200 martwych ptaków znalezionych na terenie powiatu milickiego; w tym roku znaleziono i przebadano ich już 50.

Uczestnicy ćwiczeń podkreślali, że najważniejsze jest zabezpieczenie terenu w okolicach 3 km od miejsca zlokalizowania wirusa ptasiej grypy. Szef Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Józef Rzemień dodał, że w najbardziej uczęszczanych miejscach powinny zostać wyłożone maty dezynfekujące, trzeba też ograniczyć ruch ludności i sprzedaż ptactwa.

Okoliczni mieszkańcy nie interesowali się zbytnio ćwiczeniami. Czesław Dera ze Stawna powiedział PAP, że nie hoduje drobiu i nie boi się wirusa. Jego syn przyznał jednak, że sąsiedzi ograniczyli kupno drobiu i z dużym niepokojem śledzą wszelkie informacje na temat ptasiej grypy prezentowane w mediach. (PAP)

jur/ aja/ dsr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)