Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Podtopionych blisko 500 budynków mieszkalnych i gospodarczych

0
Podziel się:

Blisko 500 piwnic, budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało
podtopionych w wyniku wzrostu stanów wód w dolnośląskich rzekach. Utrzymujące się od kilku dni
opady deszczu będą zanikać, a sytuacja w regionie powoli się stabilizuje.

Blisko 500 piwnic, budynków mieszkalnych i gospodarczych zostało podtopionych w wyniku wzrostu stanów wód w dolnośląskich rzekach. Utrzymujące się od kilku dni opady deszczu będą zanikać, a sytuacja w regionie powoli się stabilizuje.

Według prognoz synoptyków w środę na terenie Dolnego Śląska opady wyniosą od 5 do 10 mm/m kw, a w rejonach górskich nawet do 15 mm/m kw. "Prognoza jest jednak optymistyczna, ponieważ około północy mają się pojawić przejaśnienia, a w czwartek ma padać tylko w części podgórskiej województwa" - powiedział w środę wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec.

Stany alarmowe ciągle utrzymują się na 28 wodowskazach m.in. na Ślęzie, Kaczawie, Bobrze, Kwisie i Nysie Kłodzkiej, jednak woda powoli opada. "Woda spływa teraz w dół rzek, dlatego stany ostrzegawcze mogą się pojawić również na Odrze. Nie jest wykluczone, że na północ od Ścinawy przekroczone zostaną stany alarmowe, ale zdaniem specjalistów miasta leżące wzdłuż rzeki nie będą zagrożone" - podkreślił wojewoda.

Ze wstępnych ustaleń władz samorządowych wynika, że w ciągu ostatnich kilku dni podtopionych zostało blisko 500 piwnic, budynków mieszkalnych i gospodarczych. Najwięcej w powiecie zgorzeleckim, lubańskim i bolesławieckim. "Czekamy obecnie na szczegółowe wyliczenia i od tego momentu będziemy mogli uruchomić procedury wypłaty pierwszych odszkodowań" - dodał Jurkowlaniec.

Wojewoda zaznaczył, że obecnie nie było konieczności wezwania na pomoc wojska, ale stan gotowości zostanie utrzymany do końca tygodnia. We wszystkich powiatach strażacy radzą sobie własnymi siłami, ale konieczne jest wysyłanie dodatkowego sprzętu m.in. pomp o wysokiej wydajności.

W sumie na terenie całego województwa zalanych zostało 13 odcinków dróg. "Zalania te były wynikiem m.in. wody spływającej z pól. Sytuacja zmienia się jednak bardzo dynamicznie i mamy nadzieje, że w ciągu najbliższych kilku godzin wszystkie trasy zostaną już odblokowane" - zapewnił wojewoda.

Bogatynia, która najbardziej ucierpiała w wyniku sierpniowej powodzi, tym razem nie była zagrożona. Rzeka Miedzianka utrzymała się w korycie, chociaż stany alarmowe zostały na niej przekroczone.

Alarmy przeciwpowodziowe obowiązują na terenie powiatu zgorzeleckiego, złotoryjskiego, lwóweckiego, lubańskiego i bolesławieckiego.(PAP)

mic/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)