Straż pożarna odnalazła ciało 15-latki, która w niedzielę wpadła do Nysy Kłodzkiej w Kłodzku (woj. dolnośląskie). Nastolatka została odnaleziona kilometr od miejsca, w którym wpadła do rzeki. Obecnie płetwonurkowie wyciągają ciało, które zaplątało się w gałęzie.
O odnalezieniu ciała 15-latki poinformował PAP Krzysztof Gielsa, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Wcześniej strażacy znaleźli 5-latka. Chłopiec po reanimacji zmarł w szpitalu. Wciąż poszukiwane jest jeszcze jedno dziecko. Prawdopodobnie to 9-letni chłopiec, choć początkowo podawano, że to 16-latek.
Najprawdopodobniej dzieci wpadły do rzeki koło tamy w Kłodzku. Straż pożarna twierdzi, że wpadło troje dzieci. Policja podaje, że wpadło czworo ale jedno dziecko zdołało wyjść i wezwać pomoc.
Matka 5-latka, który zmarł w szpitalu po reanimacji, została już objęta opieką psychologiczną.(PAP)
umw/ wkr/