Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Strona redwatch znowu pojawiła się w internecie

0
Podziel się:

(dochodzą szczegóły nt. strony internetowej redwatch)

(dochodzą szczegóły nt. strony internetowej redwatch)

13.7.Wrocław (PAP) - Niespełna tydzień po zablokowaniu strony "Blood&Honour" (Krew i Honor), w mediach pojawiła się nazwa redwatch, na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy"; podobna witryna od czwartku jest znowu dostępna w internecie.

Nowa witryna ma ten sam adres i zawiera praktycznie te same informacje co poprzednia. Strona internetowa została ponownie umieszczona na amerykańskim serwerze. Nie jest to jednak ten sam serwer, na której umieszczono zablokowaną witrynę. Nowy serwer zlokalizowany jest w Dallas.

Rzecznik komendanta głównego policji Zbigniew Matwiej powiedział w czwartek PAP, że przygotowywany jest już wniosek do strony amerykańskiej o zamknięcie strony.

"Cały czas przekazujemy Amerykanom bieżące informacje ze śledztw prowadzonych w sprawie strony Krew i Honor" - dodał Matwiej.

Matwiej przypomniał, że ten rodzaj przestępczości, związany z zamieszczaniem nie tylko na stronach internetowych, ale też np. murach i klatkach schodowych, treści m.in. faszystowskich, był tematem odprawy komendantów wojewódzkich, która odbyła się kilka dni temu.

Poprzednio w zablokowaniu strony pomagało FBI. Jak powiedział PAP policjant, który zajmuje się tą sprawą, policjanci zamierzają ustalić, kto wykupił miejsce i kto odpowiada za pojawienie się witryny.

Policjant wyjaśnił, że umieszczenie witryny na innym serwerze obecnie nie jest skomplikowane. Wystarczy skopiować treść zablokowanej strony i wykupić miejsce na innym serwerze. "Dawniej wpisanie adresu redwatch skutkowało otwarciem witryny na poprzednim serwerze. Po jej zamknięciu i wykupieniu miejsca na innym serwerze strona otwiera się z Dallas" - wyjaśnił funkcjonariusz.

Jak poinformowała PAP Beata Tobiasz z biura prasowego dolnośląskiej policji, po zablokowaniu poprzedniej witryny, amerykański właściciel serwera złożył do sądu zażalenie na jej zamknięcie. Wniosek czeka na rozpatrzenie.

W sprawie zablokowanej strony aresztowano trzech podejrzanych o udział w jej tworzeniu i prowadzeniu. Takie zarzuty postawiono Mariuszowi T. z Bielska-Białej, Andrzejowi P. ze Świnoujścia, oraz Bartoszowi B. ze Słupska. Mężczyznom postawiono również zarzuty propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Wszyscy trzej mężczyźni współpracowali ze sobą przy prowadzeniu strony "Blood&Honour". Według policji, zadaniem Bartosza B. było tłumaczenie tekstów z języka polskiego na angielski oraz ewentualne korekty związane ze stylistyką i ortografią. Ze względu na biegłą znajomość języka angielskiego, utrzymywał również kontakt z administratorami amerykańskimi i pośredniczył w przekazywaniu informacji Andrzejowi P., tłumacząc korespondencję dotyczącą tej witryny.

Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji, mówił, że z "policyjnego rozpracowania" wynika, iż 33-letni Karol G., przewijający się w środowisku skinheadów, podejrzany o napaść na rabina Michaela Schudricha, bywał na spotkaniach, na które neonaziści "skrzykiwali się" za pośrednictwem zablokowanej internetowej strony.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów strony "Blood&Honour" złożyło m.in. kilku mieszkańców Wrocławia, w tym działaczka młodzieżowej organizacji lewicowej. Na stronie tej opublikowano bowiem zdjęcia i nazwiska osób ze środowisk lewicowych, antyfaszystowskich i gejowskich. Do policji i prokuratury trafiały też inne zawiadomienia od różnych osób i środowisk.

O witrynie zrobiło się głośno po brutalnym napadzie na działacza ruchu anarchistycznego. Do zdarzenia doszło na warszawskim Powiślu - dwaj nieznani sprawcy zaatakowali mężczyznę gazem, a następnie wbili mu nóż w plecy. Napadnięty był jedną z osób, których dane znalazły się na stronie "Blood&Honour".

O pomoc w zablokowaniu strony polska policja wystąpiła do FBI. Strona "Blood&Honour" była zawieszona na amerykańskim serwerze w Arizonie. Również polskie MSZ wystosowało notę do władz USA z prośbą o pomoc w "doprowadzeniu do zamknięcia" witryny.(PAP)

jur/ bno/

internet
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)