Przeciw budowie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego opowiedzieli się w niedzielnym referendum mieszkańcy sześciu gmin w powiatach lubińskim i legnickim na Dolnym Śląsku. We wszystkich gminach frekwencja przekroczyła 30 proc., co oznacza, że referendum jest ważne.
Referendum odbyło się na trenie gmin: Lubin, Kunice, Ruja, Ścinawa, Miłkowice i Prochowice. Jak poinformował w niedzielę PAP rzecznik Urzędu Gminy w Lubinie Janusz Łucki, we wszystkich gminach mieszkańcy opowiedzieli się przeciwko budowie odkrywki.
Najwyższa frekwencja - ponad 64 proc., była w gminie Kunice, najniższa zaś - ponad 37 proc., w gminie Ścinawa. Wśród głosujący zdecydowanie przeważali przeciwnicy budowy kopalni odkrywkowej. W gminie Prochowice niemal 2400 osób zagłosowało na "nie", zaś za budową odkrywki opowiedziało się jedynie 166 głosujących. Podobnie stosunek głosów wyglądał w innych gminach.
Referendum poprzedziła seria protestów organizowanych przez władze samorządów, na terenie których miałaby powstać odkrywka. Jak twierdzili protestujący, plany budowy kopalni rozważa się m.in. w dokumencie "Polityka energetyczna Polski do 2030 r.".
Według organizatorów protestu, pierwsze prace przy uruchomieniu odkrywki miałby rozpocząć się ok. 2015 r. Jak twierdzi Janusz Łucki, budowa kopalni wiązałaby się z koniecznością wysiedlenia mieszkańców z sześciu gmin powiatów lubińskiego i legnickiego, w sumie ok. 20 tys. osób.
Według niego, jeżeli plany budowy odkrywki zostaną zatwierdzone, pierwsze wysiedlenia mogą zacząć się już w 2011 r. Zdaniem Łuckiego, planowany obszar odkrywki ma zajmować obszar ok. 160 km kw. W konsekwencji jej powstania może zniknąć 50 miejscowości zlokalizowanych w sześciu gminach. Protestujący obawiają się również degradacji ekologicznej regionu i utraty miejsc pracy.
Na północ od Legnicy zalega jedno z najbogatszych złóż węgla brunatnego w Polsce. Szacuje się, że znajduje tam 15 mld ton surowca, z czego do wydobycia jest ok. 3 mld ton. (PAP)
pdo/
