Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Doniesienie Miodowicza na Wassermanna - do prokuratury w Krakowie

0
Podziel się:

Do Prokuratury Okręgowej w Krakowie trafi
doniesienie posła Platformy Obywatelskiej Konstantego Miodowicza o
przestępstwie zniesławienia go przez koordynatora służb
specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Wassermann twierdzi, że
Miodowicz miał udział w inwigilacji partii politycznych przez
kontrwywiad UOP.

Do Prokuratury Okręgowej w Krakowie trafi doniesienie posła Platformy Obywatelskiej Konstantego Miodowicza o przestępstwie zniesławienia go przez koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Wassermann twierdzi, że Miodowicz miał udział w inwigilacji partii politycznych przez kontrwywiad UOP.

Miodowicz złożył swe zawiadomienie w zeszłym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. "Sprawę przekazaliśmy do prokuratury w Krakowie, gdzie minister Wassermann wypowiadał się w tej sprawie" - powiedział we wtorek PAP rzecznik warszawskiej prokuratury Maciej Kujawski.

Po doniesieniu o przestępstwie prokuratura zaczyna postępowanie sprawdzające, które kończy się albo formalną decyzją o wszczęciu śledztwa, albo odmową jego wszczęcia.

W październiku Wassermann złożył zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie przekroczenia uprawnień przez Miodowicza - jako szefa kontrwywiadu UOP w 1995 r. Sprawa dotyczy notatki z 17 lipca 1995 r. od agenta UOP, na której widnieje dekretacja Miodowicza: "Proszę ponownie ustawić źródło na kierunek rozpoznań wewnątrzkrajowych, w szczególności środowisk prawicowych".

Wassermann nazwał to "zbrodnią na demokracji". Według niego, dokument odnaleziony "kilka miesięcy temu" świadczy, że jest to polecenie służbowe, które powodowało, że "ktoś, kto prowadzi działalność w sposób przewidziany w ustawie, ma podjąć działania nieprzewidziane w ustawie, nakierowane na działalność partii prawicowych". Prokuratura już bada tę sprawę.

Miodowicz odrzucał wtedy sugestie, by zapis na odtajnionej notatce sugerował rozpracowywanie środowisk legalnych partii, a wypowiedź Wassermanna nazwał "zbrodnią na zdrowym rozsądku".

W doniesieniu poseł powołuje się na art. 212 kodeksu karnego, który przewiduje do dwóch lat więzienia dla tego, kto w mediach pomawia inną osobę o takie postępowanie, które może narazić ją na utratę zaufania, potrzebnego dla danego stanowiska. Według Miodowicza, Wassermann "w celach partyjnych i politycznych wykorzystuje swój urząd".

Wassermann, komentując zapowiedź złożenia przez Miodowicza doniesienia, mówił, że dziwi się, iż Miodowicz, "człowiek służb z tak długoletnim doświadczeniem, nie potrafi utrzymać emocji". Zdaniem koordynatora, "poseł Miodowicz uznał widocznie, że najlepszą obroną jest atak". "Atak, który ma odwrócić uwagę opinii publicznej od odpowiedzialności pana Miodowicza za działania przeciwko legalnej opozycji, jakich dopuszczał się kierowany przez niego kontrwywiad UOP" - dodał Wassermann.(PAP)

sta/ pz/ fal/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)