Trybunał wojskowy skazał zaocznie byłego prezydenta Tunezji Zina el-Abidina Ben Alego na dożywocie za udział w tłumieniu antyrządowych protestów w miastach Thala i Kasserine w 2011 r. Prokuratura żądała kary śmierci. To kolejny proces byłego prezydenta.
Ben Ali został skazany za rolę, jaką odegrał w represjach wobec uczestników antyreżimowych wystąpień i śmierci co najmniej 22 z nich w miastach Thala i Kasserine, położonych w środkowej części kraju.
Wyrok 12 lat więzienia za rolę w tamtych wydarzeniach usłyszał były minister spraw wewnętrznych Rafik Belhadż Kacem. Były szef prezydenckiej ochrony Ali Seriati został uniewinniony.
W poprzednich zaocznych procesach Ben Ali został już skazany w sumie na 86 lat więzienia, m.in. za przywłaszczenie publicznych pieniędzy, przechowywanie w swych tunezyjskich posiadłościach broni i narkotyków oraz w związku ze śmiercią czterech manifestantów, zastrzelonych w mieście Ouardanine na wschodzie Tunezji podczas zeszłorocznych protestów.
Rewolucja w Tunezji z przełomu 2010 i 2011 roku doprowadziła do odsunięcia od władzy prezydenta Ben Alego. On sam uciekł 14 stycznia 2011 roku do Arabii Saudyjskiej. Nowym władzom Tunezji nie udało się doprowadzić do jego ekstradycji i - jak wskazują agencje - na razie się na to zanosi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Islamiści czują się obrażeni wystawą. Walki Władze Tunezji potępiły w środę radykalnych islamistów, którzy sprowokowali trwające od kilku dni zamieszki. | |
Wystawa sztuki zdemolowana przez islamistów Kilkusetosobowa grupa salafitów wdarła się do galerii sztuki i zniszczyła część eksponatów, m.in. karykaturalny obraz Mekki, dzieło przedstawiające nagą kobietę i imię Allaha utworzone z karaluchów. |