W niedzielę przypada druga rocznica zastrzelenia w Iraku dziennikarza TVP Waldemara Milewicza, tymczasem śledztwo w tej sprawie jest wciąż zawieszone; prokuratura czeka na odpowiedź Stanów Zjednoczonych i Iraku na wnioski o pomoc prawną, z którymi strona polska wystąpiła ponad rok temu.
Milewicz zginął 7 maja 2004 r. wraz z algierskim współpracownikiem TVP Mounirem Bouamrane. Ich samochód został ostrzelany z broni maszynowej 30 km od Bagdadu, w okolicach Mahmudii. Ranny został też jadący z polską ekipą operator Jerzy Ernst.
Ponieważ do zabójstwa doszło w strefie amerykańskiej, Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zwróciła się do Stanów Zjednoczonych z pytaniem, czy prowadziły postępowanie w sprawie zabójstwa dziennikarzy TVP, a jeśli tak - z prośbą o przesłanie jego wyników, m.in. kopii dokumentów z oględzin miejsca zabójstwa, zeznań świadków, a także o pomoc w schwytaniu sprawców.
Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka prokuratury Renata Mazur, z podobną prośbą zwrócono się także do strony irackiej - jak dotychczas prokuratura nie otrzymała jednak odpowiedzi.
W polskim śledztwie przesłuchano m.in. członków rodzin dziennikarzy, a także przedstawicieli telewizji i organizatorów wyjazdu Milewicza.
Milewicz zasłynął jako reporter wojenny. Przez wiele lat tworzył reportaże z dotkniętych wojnami i katastrofami zakątków świata m.in. z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Ruandy, Kambodży, Somalii, Etiopii, a ostatnio także z Iraku.
Był laureatem wielu prestiżowych nagród, m.in. przyznanej przez Johns Hopkins University w Waszyngtonie za reportaż "Czeczenia - 6 dni wojny", nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za cykl reportaży z wojny domowej w Ruandzie, Polskiego Pulitzera w kategorii news - za cykl reportaży z Kosowa i strajku górników w Rumunii. Z okazji 50-lecia TVP otrzymał Krzyż Kawalerski.
W 1999 roku Akademia Telewizyjna uznała go za "najwyżej cenionego dziennikarza", przyznając mu "Wiktora".
Bouamrane od 1993 r. był montażystą w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Wyjazd do Iraku był jego pierwszym wyjazdem z ekipą telewizyjną w rejon konfliktu zbrojnego.(PAP)
pru/ itm/