Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Duda na zjeździe Solidarności o historii i teraźniejszości

0
Podziel się:

Historia jest ważna, ale związek musi skupić się na teraźniejszości i myśleć
o przyszłości - mówił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Piotr Duda w swojej prezentacji
programowej na 25. Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ Solidarność we Wrocławiu.

Historia jest ważna, ale związek musi skupić się na teraźniejszości i myśleć o przyszłości - mówił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Piotr Duda w swojej prezentacji programowej na 25. Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ Solidarność we Wrocławiu.

Duda rywalizuje z obecnym szefem Solidarności Januszem Śniadkiem w wyborach na nowego szefa związku. Na początku wystąpienia stwierdził, że historia jest ważna, piękna i trzeba o niej pamiętać, ale nie można się na niej zatrzymywać.

"Młodzi ludzie, którzy wstępują do związku chcą, żebyśmy się koncentrowali na teraźniejszości. My jesteśmy strażnikami historii, ale ta równowaga musi być utrzymana" - mówił Duda.

Podkreślał, że jest gotów rozmawiać z politykiem każdej opcji, o ile to będzie korzystne dla związku. "Powinniśmy być związkiem, o który zabiegają politycy, a nie odwrotnie. Bliżej nam do programu PiS, ale do programu a nie do partii. To PiS powinien zabiegać, by nas przekonać do programu. Wtedy sukces byłby obopólny" - mówił Duda.

Jego zdaniem konieczna jest poprawa funkcjonowania związku, który musi iść z duchem czasu. "Potrzebne są zmiany struktur wewnętrznych. Zawsze znajdzie się pretekst by nie reformować struktur" - mówił Duda.

Mówił też o konieczności korzystania z nowych technologii, m.in. internetu. "Musimy stworzyć stronę internetową, która będzie aktualizowana w czasie rzeczywistym" - powiedział, dodając, że związek powinien zacząć się chwalić swoimi sukcesami, opowiadać o tym, co udało się zrobić i osiągnąć, a nie tylko narzekać.

Kilka razy prezentację Dudy przerywano, przypominając mu przekroczył czas. Na zakończenie Duda dziękował Śniadkowi za dobrą pracę na rzecz związku, kampanię pozbawioną agresji, merytoryczną i na tematy nurtujące związkowców.

Wcześniej w rozmowie z PAP Piotr Duda mówił, że nie chce angażować członków związku w politykę "w taki sposób, jak to robi Janusz Śniadek". Zaznaczył, że jeżeli zostanie wybrany na przewodniczącego Solidarności, to będzie chciał "w jakiś sposób trzymać się na dystans od konkretnych partii politycznych".

Dodał, że jest gotów spotkać się z każdym, jeżeli ma to przynieść korzyści dla związku, a w efekcie przełoży się na korzyści dla pracowników. "Jestem otwarty, bo przecież nie możemy się gniewać na rzeczywistość. Dziś rządzi PO i my się musimy spotykać by prowadzić dialog. Z drugiej strony musi być też dobra wola, nie udawanie dialogu, tylko normalna współpraca. PO musi zrozumieć, że Solidarność jest potrzebna w kraju do realizacji zadań, które ma w statucie" - mówił.

"Nie proponuję tu rewolucji. Nie proponuję niczego, czego nie mógłbym zrealizować. Mam realny program, przedstawiony po to by związek był bardziej skuteczny. Jeżeli przekonam delegatów do swojej wizji to tak, jakbym ich zaprosił do współpracy. Jeżeli oni to przyjmą to znaczy, że zagłosują na mnie. Jeżeli nie, to będę miał sygnał, że to nie jest jeszcze czas na takie gruntowne remontownie związku" - mówił PAP Duda.

Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności do związku należy od 1980 r., kiedy zaczął pracę Hucie Gliwice na stanowisku tokarza. W latach 1981-83 jako komandos służył w elitarnej VI Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, w tym w siłach ONZ w Syrii. Po skończeniu służby wojskowej wrócił do pracy w hucie.

W 1992 r. został wybrany na przewodniczącego komisji zakładowej. Trzy lata później został wybrany do Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.

Od 8 lat jest członkiem Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". Od 1998 r. jest prezesem Fundacji na Rzecz Zdrowia Dzieci i Młodzieży Regionu Śląsko-Dąbrowskiego im. Grzegorza Kolosy - największej w regionie pozarządowej instytucji zajmującej się organizacją letniego wypoczynku dla dzieci. Jest też członkiem Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP oraz wiceprzewodniczącym Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego.

Ma 48 lat. Mieszka w Gliwicach. Żonaty, ma dwoje dzieci: 25-letniego Marcina i 22-letnią Sabinę. Interesuje się sportem i muzyką.(PAP)

umw/ pdo/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)