Sprawiedliwości powoli staje się zadość - tak szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Piotr Duda, skomentował środowe potwierdzenie ostateczności wyroków skazujących, jakie zapadły wobec b. członków plutonu specjalnego ZOMO, oskarżonych o strzelanie do górników w kopalni "Wujek".
Duda oczekuje, że wyroki skazujące zapadną również wobec przedstawicieli ówczesnych władz, m.in. autorów stanu wojennego.
"Zbrodniarze nie mają już żadnej instancji, do której mogą się odwołać. Poniosą zasłużoną karę. Wielokrotnie powtarzaliśmy jednak, że ci ludzie to były ręce wykonujące rozkazy. Czekamy teraz na kary dla głów: gen. Czesława Kiszczaka i innych przedstawicieli komunistycznych elit" - powiedział Duda.
"Sprawiedliwości powoli staje się zadość. Po tylu latach trudno jednak mówić o jakiejś wielkiej satysfakcji; ale dobrze, że ta sprawa jest już zakończona" - skomentował.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności dodał, że najwyższa pora również, by polskie państwo wywiązało się z kolejnego obowiązku - naprawienia krzywd rodzinom ofiar. "Wstyd, że kolejne rządy, również te prawicowe, to zaniedbały. Gdyby nie górnicy z +Wujka+, to ci ludzie nie byliby teraz premierami czy ministrami" - powiedział.
Przyjęta niedawno przez Sejm ustawa zakłada 50 tys. zł odszkodowania dla rodzin ofiar komunizmu.
"Trudno wycenić śmierć najbliższej osoby, ale ta kwota jest skandaliczna. Rodziny zamienionych w szpitalu dziewczynek dostały w sumie prawie 2 mln zł. To był wielki dramat dla tych ludzi i słusznie dostaną za to odszkodowanie. Szkoda, że zupełnie inaczej w Polsce traktuje się dramaty rodzin, które na +Wujku+ na zawsze straciły swoich najbliższych" - uważa Duda.
Sąd Najwyższy oddalił w środę wszystkie kasacje obrońców skazanych członków plutonu specjalnego ZOMO. Tym samym wyroki skazujące zomowców, których strzały pozbawiły życia 9 strajkujących górników, stały się w środę - po 28 latach od tej zbrodni komunistycznej - ostateczne. (PAP)
mab/ pz/ jra/
